Po meczu Olimpii Elbląg z Olimpią Olsztynek rozmawialiśmy z Radosławem Stępniem z elbląskiego klubu. Rozmawiamy m.in. o wysokim zwycięstwie nad Olsztynkiem oraz o zbliżającym się meczu na szycie z Olimpią Zambrów.
- W ostatniej kolejce wygraliście bardzo wysoko z Olimpią Olsztynek. Byliście faworytem, ale czy spodziewaliście się takiego wyniku?
- Na pewno nie spodziewaliśmy, aż tak wysokiego wyniku (10 - red.), choć byliśmy bardzo zmotywowani. Po ostatnim wygranym meczu z Hajnówką nie każdy był zadowolony i chcieliśmy udowodnić kibicom, że naprawdę stać nas na dużo i udało nam się akurat w tym meczu.
- W szatni po meczu zapanowała euforia?
- Zbytniej euforii nie było, wiemy na czym stoimy, za moment mecz u siebie z Zambrowem (11 listopada, godz. 13 - red.) i o tym meczu tak naprawdę myślimy.
- Strzelił pan przepiękną bramkę prawie z trzydziestu metrów. Najładniejsza w pańskiej karierze?
- (śmiech - red.) Wydaje mi się, że nie jest najładniejszą bramką, choć była naprawdę piękna, kiedyś wcześniej strzeliłem piękniejszego gola.
- Pierwotnie mecz z Olimpią Olsztynek miał być rozegrany w Olsztynku. Rozumiem, że nie był to dla was jakiś wielki problem, ale jak Pan podchodzi to takich sytuacji?
- Dla mnie osobiście nie był to żaden problem, tym bardziej, że najlepiej gra się u siebie i wyszło, to tylko na plus dla nas.
- We wtorek czeka was pojedynek na szczycie, kibice dopiszą na pewno. Jakie przewidywania?
- To jest najważniejszy mecz w tej rundzie tak naprawdę. Nie będę ukrywał, że bardzo mocno się do niego przygotowujemy. Chcemy wygrać i udowodnić kto jest najlepszy w tej lidze. No i zachować fotel lidera, bo cała Olimpia walczy o awans i powrót do drugiej ligi.
- Przed sezonem spodziewał się Pan , że tylko dwie Olimpie będą walczyły o prymat w lidze?
- Zakładaliśmy, że będzie kilka drużyn, nie sądziliśmy, że okaże się, że to będą dwie Olimpie. Szczerze mówiąc, ja osobiście myślałem, że to będą trzy, cztery zespoły: Drwęca, Olimpia Zambrów, Sokół Ostróda, no i my. Boisko pokazuje dokładnie, kto rządzi w tej lidze.
- W ostatnim wywiadzie dla naszego portalu Kamil Graczyk wyraźnie powiedział, że macie jeden cel. Skończyć przygodę w III lidze po jednym sezonie.
- Takie założenia były od razu po spadku, spotkaliśmy się z chłopakami i zarządem na kolacji i powiedzieliśmy sobie, że jedynym celem, który będzie realizowany w tym sezonie jest awans. Mamy jasno określony cel i staramy się do niego dążyć.
- Pierwsze poważne kroki w piłce stawiał Pan w gdańskiej Lechii i grał w pomorskim. Jak to się stało, że trafił pan do Elbląga?
- Wróciłem z wypożyczenia z Bałtyku Gdynia do Lechii i trener pierwszej drużyny już mnie nie widział w składzie i postanowiłem szukać klubu dl siebie, ale na wyższym poziomie niż trzecia liga (rezerwy Lechii grają w III lidze pomorsko-zachodniopomorskiej – red.). Chciałem grać na poziomie centralnym i okazało się, że na dana chwilę pokazała się tutaj fajna opcja w Concordii. Wiedziałem, że jest solidny trener, bardzo dużo dobrego o nim słyszałem i to głównie skłoniło mnie do przyjścia. Gdy troszeczkę się to wszystko rozsypało, dostałem propozycję z Olimpii i nie ukrywam, że byłem bardzo zadowolony, że mogłem tutaj przyjść.
- Mieszkasz w Elblągu, czy dojeżdżasz na każdy trening?
- Mieszkam w Elblągu. Tak się dogadałem z prezesami, że podpisując kontrakt w II lidze będę mieszkał w Elblągu. Głównie o to chodziło żeby zostać tutaj, trenować i skupić się żeby tutaj być i funkcjonować w klubie.
Rozmawiał kyn
bodek 2014-11-14 22:34:18 (public-gprs***.centertel.pl) #49386 0:0 zgłoś
Malo kto wie ze ten chlopak pochodzi z Barcian....JURAND do boju......Sportowe pozdrowienia....