To na pewno niespodzianka. Concordia Elbląg urwała będącej w czubie tabeli Resovii. Mimo to, elblążanie nadal są na ostatnim miejscu w tabeli i mają już tylko teoretyczne szanse na utrzymanie w lidze.
Resovia była faworytem meczu i szybko osiągnęła przewagę. Już na początku meczu dwa razy groźnie strzelał z dystansu Dawid Kwiek, ale i za pierwszym, i za drugim razem dobrze interweniował Hieronim Zoch. Elblążanie przetrwali napór i w końcówce pierwszej połówki zaczęli grać odważniej. Nieźle strzelił m.in. Radek Stępień, po którego uderzeniu piłka minimalnie minęła poprzeczkę.
W drugiej połowie tempo gry siadło z obu stron, a gra ugrzęzła w środku pola. Na kilkanaście minut przed końcem ze strony Concordii groźny strzał oddał Jakub Zabłocki, ale futbolówka znowu minimalnie minęła bramkę gospodarzy. W samej końcówce inicjatywę na dobre znowu przejęli gracze z Rzeszowa. Efekt? Dwie akcje, po których mogło się zrobić 1:0. Najpierw po dośrodkowaniu z prawej strony Bartosza Jarocha z kilku metrów nad poprzeczką strzelił Wiesław Kozubek, a już w doliczonym czasie gry po uderzeniu z woleja Sebastiana Czapy świetnie bronił Zoch.
Porażka oznacza jedno: szanse na utrzymanie Concordii są już tylko teoretyczne.
- Resovia - Concordia Elbląg 0:0
Resovia: Goszka - Kozubek, Domoń, Makowski, Nikanowycz - Kwiek, Kaliniec (61 Jaroch), Frankiewicz, Rop (61 Bereś), Brągiel (75 Sebastian Czapa) - Hajduk (61 Ciećko)
Concordia: Zoch - Zawierowski, Sadowski (41 Loda), Sambor, Uszalewski - Kiełtyka, Lepczak, R. Stępień, A. Stępień (67 Zabłocki), Szuprytowski - Korzeniewski (58 Zejglic)
PG, rys
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!