Rafał Gikiewicz w sobotę zadebiutował w meczu ligowym swojego nowego "pracodawcy" FC Augsburg. Debiut związał się z powrotem na "stare śmiecie". Jego klub rywalizował w 1. kolejce Bundesligi z Unionem Berlin, gdzie wychowanek Warmii Olsztyn spędził ostatnie dwa sezony.
– Kiedy pięć tysięcy fanów Unionu zaczęło skandować moje imię podczas rozgrzewki, dostałem gęsiej skórki. To było dla mnie bardzo emocjonujące spotkanie – przyznał po meczu Rafał Gikiewicz, którego wypowiedź przytoczył portal sport.tvp.pl.
32-latek miał duży wpływ na to, aby Union Berlin znalazł się w gronie najlepszych drużyn Budesligi, a następnie, aby klub ze stolicy Niemiec pozostał na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
FC Augsburg wygrał z Unionem Berlin 3:1, a olsztynianin został okrzyknięty jednym z bohaterów swojej drużyny. Podkreślono doskonałą interwencję Polaka w 83. minucie, gdy po uderzeniu głową Cedrica Teucherta z bliskiej odległości doskonałym refleksem popisał się Rafał Gikiewicz. Augsubrg prowadził 2:1.
Wspomniana interwencja od 3:50.
rys
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!