Piłkarze Stomilu Olsztyn wygrali 2:1 z GKS-em Tychy. Podopieczni Adama Majewskiego zapewnili sobie utrzymanie w I lidze.
Olsztyński szkoleniowiec nie dokonał żadnej zmiany w porównaniu z ostatnim zremisowanym 0:0 meczu z Puszczą Niepołomice. W bramce zobaczyliśmy Michała Leszczyńskiego, który w końcu otrzymał swoją szansę w rundzie wiosennej.
Podopieczni Adama Majewskiego rozegrali najlepsze spotkanie po wnzowieniu rozgrywek I ligi. W nagrodę na 1. kolejkę przed końcem sezonu utrzymali się na zapleczu Ekstraklasy.
Zwycięstwo mogłoby być bardziej okazałe, ale Stomil raził nieskutecznością. Przed bramką na 1:0 dwukrotnie na listę strzelców powinien wpisać się Sam van Huffel.
Wynik spotkania w pierwszej połowie otworzył Jakub Tecław, który wykorzystał idealne podanie od Juricha Caroliny.
Po przerwie za dwie żółte kartki wyleciał Dario Krišto z GKS-u Tychy.
Na 2:0 podwyższył najlepszy strzelec Stomilu - Szymon Sobczak. Wczęsniej jednak zmarnował jedną dogodną sytuację.
Pod koniec meczu goście strzelili kontaktową bramkę, ale na nic więcej ich nie było stać.
http://dwadozera.pl/Stomil-Olsztyn-GKS-Tychy-21,g1127.html
- Gratuluję zespołowi i sztabowi wygranej, bo to było zdecydowanie w meczu najważniejsze - powiedział po meczu Adam Majewski, trener Stomilu. - Wygraliśmy zasłużenie, mieliśmy mnóstwo sytuacji. Niepotrzebnie w końcówce straciliśmy bramkę na 2:1 i wkradła się jakaś nerwowość. Dla kibiców sympatyczny mecz , mnóstwo sytuacji, ale takie są uroki młodości. O) tym chciałbym z tego miejsca przypomnieć, bo nie wiem, czy wszyscy to obserwują, w naszej drużynie zagrało 80 procent zawodników w przedziale 19-23 lata i to wychodzi w najważniejszych momentach, nawet dzisiaj, gdy nie potrafiliśmy zakończyć tego spotkania.
I dodaje: - Dlatego tym bardziej szacunek dla tych chłopaków, że pod taką presją, bo nie ma co ukrywać, że porażka w tym meczu stawiała nas w trudnej sytuacji, zareagowali bardzo dobrze i za to jeszcze raz chciałem im pogratulować. Wygrana zasłużona, być może początek meczu w naszym wykonaniu trochę nerwowy, natomiast potem pełna dominacja, wiadomo po czerwonej kartce ciężko było zespołowi GKS-u Tychy coś zrobić. Doprowadzili do bramki na 2:1 i końcówka była mimo wszystko nerwowa.
W ostatniej kolejce Stomil zagra na wyjeździe z Warta Poznań. To spotkanie nie będzie miało żadnego znaczenia. “Duma Warmii” ma pewne utrzymanie, a Warta trzecie miejsce na koniec sezonu.
- Stomil Olsztyn - GKS Tychy 2:1 (1:0)
1:0 - Tecław (42), 2:0 - Sobczak (84), 2:1 - Grzeszczyk (88)
Stomil: Leszczyński - Bucholc (63 Kubań), Bondarenko, Biedrzycki, Szota, Carolina - Tecław, Hajda (70 Lech), Hinokio, van Huffel (85 Loshi) - Sobczak
rys
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!