Legionovia Legionowo jest pierwszym spadkowiczem z II ligi, który trafi do gr. I III ligi i będzie rywalizował w niej z czterema przedstawicielami Warmii i Mazur. W nowym sezonie w naszej „ćwiartce” III ligi mogą wystąpić aż 24 zespoły.
Mistrz gr. I III ligi sezonu 2018/2019 zabawił na poziomie II ligi tylko rok i od początku radził sobie raczej słabo. Zresztą potwierdza to degradacja na pięć kolejek przed końcem rozgrywek. Legionovia zajmuje obecnie 17. miejsce w tabeli, a gorszy bilans punktowy ma od niej tylko Gryf Wejherowo. Łącznie z II ligi mają „polecieć w dół” cztery zespoły i walka o uniknięcie jeszcze dwóch spadkowych miejsce powinna trwać do 34. kolejki , czyli 25 lipca. Teoretycznie, nieszczęście może spotkać nawet będącą na 4. miejscu Olimpię Elbląg, która ma obecnie 10 punktów przewagi nad strefą spadkową. W podbramkowej sytuacji są za to Znicz Pruszków i Pogoń Siedlce, których sytuacja może ulec zmianie z meczu na mecz. mają minimalną przewagę nad strefą spadkową. Ich los na drugoligowym froncie jest o tyle istotny, że wciąż nie wiadomo, ile zespołów zagra w nowym sezonie III ligi w gr. I.
Bez względu na wszystko, następny sezon w gr. I będzie rekordowy pod względem liczby rywalizujących klubów. Przypomnijmy, że w związku z przerwaniem rozgrywek w poprzednim sezonie z powodu pandemii, Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej w Olsztynie zdecydował, że awans wywalczył pierwszy w tabeli Sokół Ostróda, a żaden z zespołów nie został zdegradowany. To oznacza, prawo występu w gr. I III ligi ma już 17 zespołów z poprzedniego sezonu z miejsc 2.-18., czterech beniaminków, w tym GKS Wikielec, oraz Legionovia. Jeśli spadek zanotują ponadto zespoły z Pruszkowa lub Siedlec, albo oba na raz, to może zrobić się nawet 24-zespołowa liga.
Wciąż nie jest znany format ligi w nowym sezonie. Biorąc pod uwagę częściowo amatorski status rozgrywek, raczej niemożliwe wydaje się rozegranie dwóch pełnych rund systemem każdy z każdym, bo upchanie w terminarzu ponad 40 kolejek byłoby trudne do zrealizowania. Pojawiają się głosy, że wzorem ekstraklasy, choć już po pierwszej fazie zmagań, może nastąpić podział na grupy mistrzowską i spadkową. Trzeba pamiętać, że liczba spadkowiczów w przyszłym roku także będzie dużo większa niż zwykle. By wrócić do stanu przed pandemii, czyli 18 drużyn, a dodatkowo zrobić wolne miejsca dla beniaminków i ewentualnych spadkowiczów z II ligi, być może po sezonie 2020/2021 będzie trzeba zdegradować nawet kilkanaście drużyn.
– Jeśli po pierwszej rundzie nastąpi podział i walka w grupach mistrzowskiej i spadkowej, to zapowiada się niezwykle trudna jesień – mówi Jacek Jankowski, prezes Znicza. – Myślę, że większość zespołów przystąpi do ligi z chęcią załapania się do grupy grającej o awans, bo wiosną uratować się przed spadkiem będzie niezwykle ciężko. Niewiadomych jest na razie bardzo dużo i sytuacja powinna wyklarować się tuż przed startem rozgrywek , bo przerwa pomiędzy obecnym sezonem w II lidze, a nowym w III ma trwać zaledwie dwa tygodnie. Na razie robimy swoje i staramy się, by zespół był jak najlepiej przygotowany już do pierwszego meczu, bo w nowym sezonie znaczenie może mieć naprawdę każdy wywalczony punkt.
Zakładano, że od sezonu 2020/2021 III liga ma przejść bezpośrednio pod egidę Polskiego Związku Piłki Nożnej jednak ostatnie zawirowania sprawiły, że decyzję odroczono w czasie o rok, pozostawiając czwarty poziom rozgrywkowy w Polsce dalej w gestii okręgów regionalnych. W nowym sezonie gr. I prowadził będzie Łódzki Związek Piłki Nożnej i to do działaczy z Łodzi i okolic będą należały decyzje dotyczące rozgrywek.
luc
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!