Start Nidzica ma już sześć punktów przewagi nad Zniczem Biała Piska
Olimpia Elbląg wygrała na wyjeździe z Elaną Toruń 2:1 i pozostała w drugiej lidze. Wystarczyłaby chwila, aby Olimpia znalazła się na peryferiach futbolu. Trzecia liga znacząco różni się, od tej, którą kilka lat temu wygrała miejscowa drużyna i jest obecnie zdecydowanie trudniejsza. W związku z tym pojedynek w Toruniu miał duży ciężar gatunkowy.
Szczęście w sporcie jest potrzebne. W kluczowych sytuacjach może rozstrzygać o sukcesie. Absurdalne, że w jednym z najgorszych sezonów, za rządów prezesa Pawła Guminiaka, Olimpia miała go najwięcej. Jednak to nie zmienia faktu, że dla elbląskiego klubu był to sezon słaby i po prostu stracony.
Po fatalnej rundzie wiosennej sezonu 2017/18, ówczesny trener Adam Boros apelował o wzmocnienie drużyny. Dla wszystkich było jasne, że potrzebni są ograni zawodnicy, którzy podniosą poziom kadry, zwłaszcza że liga stała się silniejsza. Na dodatek większość sezonu rozgrywano w rundzie jesiennej.
Siłę zespołu zweryfikował początek rywalizacji (9 porażek, 4 bramki strzelone) oraz kolejne ruchy personalne. Gdy trener Adam Nocoń przejął zespół, sukcesywnie rezygnował z kilku ściągniętych niedawno piłkarzy i musiał szukać wzmocnień na kluczowe pozycje. I to w trakcie ligowej kampanii. W trzech pierwszych swoich pojedynkach ugrał jednak 7 punktów.
Postawił na nowych ludzi i systematyczność, dzięki czemu nawiązał kontakt z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. W okresie przygotowawczym wymienił trzon ekipy, która przystępowała do rozgrywek. Ciekawe, że w porównaniu do pierwszego spotkania w tym sezonie, z Resovią zagrało siedmiu nowych zawodników. Kluczowym wzmocnieniem było jednak pozyskanie bramkarza Sebastiana Madejskiego, który wielokrotnie popisywał się skutecznymi interwencjami w najważniejszych momentach. Adam Nocoń jako trener potrafi przekonać piłkarzy do walki i ma niebywałe szczęście. Olimpia strzelała kluczowe bramki w końcówkach ligowych pojedynków z Błękitnymi Stargard Szczeciński, Pogonią Siedlce, Rozwojem Katowice, ROW-em Rybnik czy Elaną. Na dodatek defensywa elblążan była wówczas jedną z najlepszych w lidze.
Kalendarium ligowych przygód pokazuje zatem jednoznacznie, że Olimpia utrzymała się dzięki trenerowi Adamowi Noconiowi. Poukładał zespół i dzięki temu elbląski klub ma szansę na wyciagnięcie konstruktywnych wniosków. Owszem, cel uświęcał środki jednak w związku z wprowadzeniem barażów, wymówki o sensie budowania silnej drużyny nie znajdą poparcia wśród kibiców. Warto pomyśleć o piłkarzach, którzy strzelają bramki, asystują, potrafią tworzyć ciekawe akcje, czego przykładem jest Oleksij Prytulak. Chyba można wykorzystać tę ogromną szansę.
- Elana Toruń - Olimpia Elbląg 1:2 (1:1)
0:1 – Bojas (23), 1:1 – Onsorge (32), 1:2 – Prytulak (90)
Olimpia: Madejski – Jurek, Kiełtyka, Wenger, Balewski, Bojas (90 Szmydt), Nowicki, Ressel (73 Prytulak), Szuprytowski, Demianiuk (75 Sedlewski), Fidziukiewicz
Michał Libuda
Mars 2019-05-23 20:22:30 (***.***.***.***) #69865 0:0 zgłoś
Podobnie jak Wigry rzutem na taśmę.
Izaak Blumenbauer 2019-05-20 15:54:22 (***.***.***.***) #69848 0:0 zgłoś
Mecz trzymal w napięciu, do końca wszystko było możliwe i stało się na koniec możliwe.
Anonim 2019-05-20 12:24:01 (***.***.***.***) #69847 0:0 zgłoś
Grupa Elany zostaje przegoniono słownik się włączył .
Anonim 2019-05-20 12:20:37 (***.***.***.***) #69846 0:0 zgłoś
Przed meczem grupa kibiców Elany napotkała grupę kibicow Olimpii "zwiedzająca miasto" grupa Słaby zostaje przegoniono ratuje się ucieczką ci co zostali załapali się na K.O wygrana Olimpii co ważne OE bez zgody w tej akcji.
Obserwator 2019-05-20 09:52:27 (***.***.***.***) #69845 0:0 zgłoś
Gratulacje! Życzę awansu w sezonie 19/20 :)