Piłkarze Stomilu Olsztyn w końcu wygrali wyjazdowe spotkanie w tym sezonie. Podopieczni Tomasza Asenskiego pokonali 3:1 w Mielcu Stal.
- Duże emocje, które towarzyszyły spotkaniu i happy end, którym się zakończył dla mojego zespołu niezmiernie mnie ucieszył. Szatnia eksplodowała radością, bowiem bardzo długo przyszło nam czekać na zwycięstwo - mówił na konferencji prasowej trener Stomilu Tomasz Asensky. - Była to ostatnia z możliwych konfrontacji na wyjeździe i ciężar był tak duży, że trudno było go udźwignąć. Dziś wyszliśmy z trudnego momentu, potrafiliśmy odrobić niekorzystny wynik i strzelić przeciwnikowi trzy bramki. Powiem tak - skłamałbym, gdybym powiedział, że nie cieszę się z tego zwycięstwa, a bardzo się cieszę. Gratuluję piłkarzom z całego serca, że pokazali charakter, że pokazali to, co mają najlepszego do sprzedania. Oddali kibicom po części to, czego nie mogli sprzedać w meczu w Sosnowcu. Pokazali, że piłkarze Stomilu mają jaja - tak to powiem i z tego się bardzo cieszę. Zespół gospodarzy postawił wysoko poprzeczkę i zdawałem sobie z tego sprawę, że tu jest wykonana naprawdę dobra praca przez trenera, który sukcesywnie ten zespół wzmacnia dobrymi piłkarzami i drużyna robi progres w każdym kolejnym sezonie. Dziś byliśmy jednak lepsi i zwyciężyliśmy.
- Stal Mielec - Stomil Olsztyn 1:3 (1:2)
1:0 - Djermanović, 1:1 - Lech (27), 1:2 - Grodzicki (44 sam.), 1:3 - Ramirez (90)
Stomil: Skiba - Bucholc, Baranowski, Gamakow, Ziemann - Piotr Głowacki, Biedrzycki (37 Karankiewicz), Lech (80 Mikołajewski), Ramirez, Tanczyk (44 Sołowiej) - Siemaszko
rys
Zks 2017-11-05 17:19:32 (***.***.***.***) #66094 0:0 zgłoś
2 liga kondony