Osłabieni brakiem Remigiusza Sobocińskiego i Arkadiusza Kucińskiego zdołali przywieźć jeden punkt z trudnego terenu w Rzeszowie. – Bez wątpienia remis bardziej ucieszył gości – stwierdził po meczu Wojciech Borecki, trener gospodarzy.
Spotkanie w Rzeszowie nie zachwyciło. Resovia nieudolnie atakowała i przez cały mecz oddała zaledwie dwa celne strzały, a Jeziorak - wobec ograniczonej siły ognia – skupił się na zabezpieczaniu dostępu do własnej bramki.
I udało się! Na środku obrony znów zagrał młodziutki Arkadiusz Wietecha i znowu nie zawiódł. Pewnie spisywał się też kapitan zespołu Tomasz Zakierski i Marcin Kalkowski.
- Bez wątpienia remis bardziej ucieszył gości – stwierdził po meczu Wojciech Borecki, trener Resovii. - Brakuje nam egzekutora z prawdziwego zdarzenia. Czasem o wyniku decydują indywidualności. My takiego piłkarza, póki co nie mam. Inna sprawa, że obrońcy Jezioraka zadania nam nie ułatwiali. Niewysoki Hajduk nie był w stanie nawiązać walki z potężnie zbudowanymi przeciwnikami.
- W prowadzeniu akcji nie pomagało boisko, którego zwłaszcza jedna połowa nie nadawała się do gry. Takiego placu dawno nie widzieliśmy w II lidze – dodał natomiast łamach „Gazety Olsztyńskiej” Bogdan Nerowski, kierownik zespołu z Iławy.
- Resovia - Jeziorak Iława 0:0
Resovia: Pietryka, Bogacz, Szkolnik (74 Kwiek), Kozubek, Zahradnik (64 Smolec), Nykanowicz, Ogrodnik (46 Kaczor), Walaszczyk, Baran, Pietluch (76 Kaliniec), Hajduk
Jeziorak: Kręt, Kowalski, Kalkowski, Zakierski, Wietecha, Sulkowski, Rybkiewicz (69 Dymowski), Skokowski (66 Kretow), Sedlewski (89 Maśkiewicz), Kuśnierz (83 Klein), Figurski
Żółte kartki: Ogrodnik (Resovia), Rybkiewicz (Jeziorak)
Sędziował: Pipczyński (Radom)
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!