- Zdecydowano się zatrudnić kogoś z zewnątrz i – jak widać – jest to jak najbardziej słuszna decyzja. Jarosław Araszkiewicz to człowiek, z którym łatwo znaleźć wspólny język – ocenia wybór nowego szkoleniowca Adam Fedoruk, legenda Olimpii, a od ponad trzech miesięcy trener-koordynator młodzieży w elbląskim klubie.
- Zaklimatyzował się Pan już z powrotem w Elblągu?
- Nie musiałem, bo ja zawsze tu wracałem. Nawet, jak pracowałem gdzieindziej i miałem chwilę wolnego, to wracałem do Elbląga. Tu mam dom, tu mam rodzinę. A do swojego klubu zawsze miło się wraca. Cieszę się, że mam okazję odpowiadać w Olimpii za grupy młodzieżowe. To dla mnie nowe doświadczenie, ale i bardzo ciekawa, odpowiedzialna praca.
- A jak podoba się Panu zespół seniorów elbląskiego klubu?
- Powiem Panu, że gdyby spojrzeć przez pryzmat dwóch-trzech ostatnich sezonów, to widać zdecydowany postęp. I to zarówno pod względem gry, jak i siły kadrowej. Tacy gracze, jak Jackiewicz, Ledieniow czy młody Bułka, to zawodnicy, którzy „robią różnicę”. Cieszę się, że kibice w Elblągu mogą oglądać takich graczy i trzeba oddać, że duża w tym zasługa prezesa Konończuka, który bardzo poważnie podchodzi do tego, co robi.
- Decyzja prezesa o zwolnieniu trenera Arteniuka była słuszna?
- To zawsze trudna decyzja… Zarząd taką decyzję jednak podjął i mi jako pracownikowi klubu nie wypada się na ten temat wypowiadać. Mecze, które drużyna rozegrała pod wodzą nowego trenera pokazują, że była to decyzja dobra. Mimo obaw, zamieszanie związane ze zmianą szkoleniowca nie wpłynęły na osłabienie gry.
- To prawda, że Panu i trenerowi Arteniukowi nie było ze sobą po drodze?
- Początki mojej pracy w Elblągu były trudne i zwracałem uwagę tylko na pracę z młodzieżą. Rzadko rozmawiałem z trenerem Arteniukiem, ale nie było między nami żadnej zwady. Był moment sporny, bo chciałem, by w kadrze pierwszego zespołu było więcej młodzieży. Ostatecznie zarząd klubu uchwalił, że w kadrze ma być co najmniej trzech wychowanków, ale wierzę, że stać nas na więcej – co najmniej pięciu albo i lepiej. Generalnie był jednak spokój i jeżeli ktoś sugeruje, że był między nami konflikt, to sieje niepotrzebny ferment. Nasze relacje były zgodne z trenerską etyką i tyle.
- Przy wyborze nowego trenera zarząd klubu pytał Pana o zdanie?
- Nie, nie. Zarząd miał swoją koncepcję i swoje kandydatury. Ja mogę tylko powiedzieć, że wybór jest moim zdaniem bardzo dobry. Jarosław Araszkiewicz był bardzo dobrym piłkarzem i nie raz spotykaliśmy się na boisku. Jako trener też ma już niezły dorobek, bo przecież zaliczył w ostatnich latach dwa awanse. Poza tym to człowiek, z którym łatwo znaleźć wspólny język.
- A Pana nie korci, by po raz drugi objęć ster trenera Olimpii?
- Robię wszystko, by być jak najlepiej przygotowanym do roli trenera. Trzeba jednak pamiętać, że w trzech klubach naszej Ekstraklasy pracowałem jako asystent Rafała Ulatowskiego i umówiliśmy się z Rafałem, że być może wkrótce powspółpracujemy razem znowu. Inna sprawa, że nigdy nie wiadomo, co by się stało, gdybym rzeczywiście otrzymał jakąś ciekawą propozycję z Olimpii... Na razie zdecydowano się zatrudnić kogoś z zewnątrz i – jak widać – jest to jak najbardziej słuszna decyzja.
- Po Pana powrocie do Olimpii można było przypuszczać, że wraz z Panem do Elbląga przeniesie się również Pana syn – Adrian. Jest szansa, że trafi on do Elbląga latem?
- Trudno mi powiedzieć. Nie rozmawiałem o tym z władzami klubu. W czerwcu Adrianowi kończy się co prawda kontrakt z Niecieczą, ale na razie zamierza on walczyć o skład i utrzymanie w swoim klubie. Jeżeli Olimpia by awansowała – w czym, mam nadzieję, delikatnie uda mi się pomóc, bo na prośbę trenera pomagam mu w zapoznaniu się z zespołem – to o wzmocnienia na pewno trzeba będzie pomyśleć. Najpierw trzeba jednak wykonać cel, a potem zatroszczyć się o wzmocnienia.
- No, a jak z tym awansem? Uda się?
- Zwycięstwem ze Zniczem Olimpia jeszcze raz potwierdziła, że należy do absolutnej czołówki ligi i kto wie, czy w ogóle nie jest w tej lidze najlepszą ekipą. Problem w tym, że teraz trzeba to już potwierdzać w każdym meczu. Staram się być jednak spokojny – chłopaki mają umiejętności, mają charakter i może spełni się wreszcie to wielkie marzenie o historycznym awansie… Niby byłaby to I liga tylko z nazwy, ale stamtąd jest już przecież o wiele bliżej do… Ekstraklasy. Wiem, trochę wybiegłem w przyszłość, ale jeżeli chce się odnosić sukcesy, to trzeba mierzyć wysoko. A tu naprawdę jest do tego potencjał.
Rozmawiał Piotr Gajewski
Olimpia 2011-04-14 14:22:03 (***-***-***-***.adsl.inetia.pl) #3285 0:0 zgłoś
Czesiu przeczytałem ten artykuł i to jest o Ulim, tam jest napisane , że się spotkali na szkoleniu w W-wie .Poza tym to ,że pracowali razem i mają wspólne plany zawodowe w/g ciebie jest nieetyczne?Subiektywny artykuł , gość najwyraźniej nie lubi Ulatowskiego i napisał mowę końcową Cześkowi.Autor zapomniał również dodać że Czesiu pracował również w Olimpii i mało nas nie spuścił .
Czesiek 2011-04-13 19:01:14 (eut***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #3259 0:0 zgłoś
www.weszlo.com/news/5754 Tu o etyce trenerskiej według Fedoruka i Ulatowskiego
NEC & O.E. 2011-04-13 18:17:46 (static.kpn.net) #3256 0:0 zgłoś
jest dobrze ! Ruch - SWIT 1:1 , ale Okocimski wygral ze Stala R. 1:2 (w sobote bedzie ciekawie! ) Olimpia nadal liderem
Entropia 2011-04-13 16:01:39 (acdc***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #3251 0:0 zgłoś
ahahahhahah
OlimpiaFan 2011-04-13 11:52:15 #3247 0:0 zgłoś
Brawo Panie Adamie. Cały Elbląg w Was wierzy!
M.J 2011-04-13 11:51:50 (dynamic-***-***-***-***.ssp.dialog.net.pl) #3246 0:0 zgłoś
Adas jestem wna 100% przekonany ze kiedys bedziesz trenerem 1 ligowej OLimpi Elblag
CZARNI O(L)ECKO 2011-04-13 06:13:10 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #3242 0:0 zgłoś
Powodzenia.