forBet promocja

Rozmowa - III liga

M. Świderski: Przed nami trudniejszy sezon, ale chcemy powalczyć

2015-08-06 21:29:09 Znicz Biała Piska, Michał Świderski

Michał Świderski (przy piłce) zanotował wiosną udaną rundę, pomagając Zniczowi w wywalczeniu 6. miejsca w lidze. Fot. Łukasz Szymański

Michał Świderski (przy piłce) zanotował wiosną udaną rundę, pomagając Zniczowi w wywalczeniu 6. miejsca w lidze. Fot. Łukasz Szymański

Aspiracje walki o III ligę po reformie zgłasza Znicz Biała Piska. O oczekiwaniach w nowym sezonie i minionych rozgrywkach odpowiada Michał Świderski, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników drużyny.

–  Reforma rozgrywek sprawia, że będziecie musieli powtórzyć wynik poprzedniego sezonu, żeby zagrać w nowej III lidze.

– Tak, idzie reforma, a to oznacza, że przed nami jeszcze trudniejszy sezon, bo chętnych do gry w nowej III lidze będzie na pewno kilka zespołów. Mamy powalczyć, a 6. miejsce w poprzednim sezonie na pewno pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem, pokazuje, że jesteśmy w stanie to zrobić.

–  Na pewno nie możecie pozwolić sobie na takie falowanie, jakie Zniczowi się przytrafiało. Teraz strata punktów w dwóch, trzech meczach z rzędu może być bardzo kosztowna.

– Faktycznie nie graliśmy równo. Na swoim boisku radziliśmy sobie lepiej, na wyjazdach gorzej, a w czasie sezonu przydarzają się nam słabsze momenty. Trzeba nad tym pracować, bo liga jest wyrównana i nie można sobie pozwalać na takie głupie straty punktów.                  

– A z czego bierze się to, że na wyjazdach punktujecie zdecydowanie słabiej niż u siebie?

– Szczerze mówiąc, nie wiem. U siebie, gdy gramy przed swoimi kibicami, na pewno ważną rolę odgrywa mobilizacja. O postawie na wyjazdach już nie raz rozmawialiśmy w drużynie i musimy cały czas starać się wyciągać wnioski. Atmosfera meczu, boisko, trzeba umieć radzić sobie w każdych warunkach.

– Co pod względem czysto piłkarskim najlepiej funkcjonowało w Zniczu w poprzednim sezonie?

– Dobrze radziliśmy sobie, szczególnie wiosną, w grze ofensywnej. Fajnie wyprowadzaliśmy akcje, potrafiliśmy przejmować inicjatywę w grze. Na pewno musimy pracować nad taktyką, bo czasami jesteśmy rozwaleni na boisku i nie do końca ułożeni tak, jak to powinno być. Stąd bierze się duża liczba straconych bramek. Mamy mało meczów na zero z tyłu i nawet jak wygrywamy u siebie to prawie zawsze tracimy bramki. To na pewno trzeba poprawić.

– Indywidualnie sprawiałeś w ofensywie dobre wrażenie, bardzo często rozkręcając ataki na skrzydle.

– Przede wszystkim cieszę się, że byłem zdrowy. Jesienią pojawiły się jakieś drobne urazy, ale w ostatnich miesiącach czułem się bardzo dobrze, a wtedy gra sprawia jeszcze więcej przyjemności. W poprzednim sezonie miałem różne problemy i wiem, że odbiło się to na mojej formie. Fajnie, gdy gra się klei, bo wtedy zyskuje na tym cały zespół, kibice mają powody do radości.

– Kto z drużyny, Twoim zdaniem, najbardziej zaskoczył na plus w minionych rozgrywkach?

– Chyba Dawid Ekstowicz. To solidny młody zawodnik. Jeżeli będzie pracował nad sobą, słuchał trenera i wszystkich, którzy mu podpowiadają na boisku, to szybko może stać się mocnym punktem naszej drużyny jako młodzieżowiec. Myślę, że kilku młodych chłopaków, którzy wchodzą w piłkę seniorską prezentowało się naprawdę nieźle. W juniorach zrobili wicemistrzostwo w lidze wojewódzkiej, ale czeka ich dużo pracy nad sobą, bo przeskok na pewno będzie duży i to odczują. Mają okazję wchodzić do drużyny w dobrym okresie, gdy są niezłe wyniki, więc to dla nich także na pewno bardzo ważne. Muszą wykorzystywać szanse, które dostają.

– Nie wspomniałeś o Danielu. Brat nie zasługuje na dobre słowo?

– Jeżeli chodzi o brata to wiadomo, „Babun” rządzi się swoimi prawami. Raz gra słabo, usiądzie na ławce, potem wejdzie jako rezerwowy, w następnym meczu strzeli trzy bramki. Na pewno cieszy, że zdobył w poprzednim sezonie tyle goli. Musi nad sobą pracować, bo widać, że ma jeszcze rezerwy. Jeśli ustabilizuje formę, to na pewno będzie dobrze. Teraz kończy wiek młodzieżowca, więc jeszcze bardziej będzie musiał walczyć o skład. Na pewno nie będzie mu lekko.

Wróćmy jeszcze do Twoich wcześniejszych drużyn. Jagiellonia Białystok stała się czołowym klubem ekstraklasy, Stomil Olsztyn zagrał dobry sezon w I lidze. Nie żałujesz, że nie występujesz teraz w mocniejszym zespole, w lepszej lidze?

– W tym momencie to dla mnie zamknięty temat. Fajnie się patrzy na ich wyniki, mam w obu klubach wielu kolegów i cieszę się, że osiągają jakieś sukcesy, ale ja na razie jestem w Białej Piskiej. Mam jakieś plany na przyszłość, ciągle rozmawiam z prezesem i wiem, że jedyne czego mi teraz potrzeba to gra na wysokim, równym poziomie. Nowy sezon zapowiada się interesująco. Co będzie potem, zobaczymy.

Rozmawiał luc

Komentarze

Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!

Dodaj swój komentarz

                
#####  #  ####  
#    # # #    # 
#    # # #      
#####  # #      
#      # #    # 
#      #  ####