Stomil nie zagrał pięknej piłki i oddał zaledwie kilka strzałów na bramkę rywala, ale wygrał drugi mecz z rzędu i wskoczył na pozycję... wicelidera. Po trudnym spotkaniu Stomil Olsztyn ograł u siebie Arkę Gdynia 1:0.
To był bardzo dziwny i, choć pełen walki, niezbyt piękny mecz. Stomil od pierwszych minut oddał Arce inicjatywę i z minuty na minutę cofał się coraz głębiej. Kontry olsztynian też były bardzo nieliczne. Z drugiej strony Arka kompletnie nie radziła sobie z olsztyńskim murem, który pod koniec meczu przerodził się w tzw. autobus, zaparkowany pod własną bramką.
Najdobitniej przebieg całego spotkania odzwierciedla fakt, że w pierwszej połowie Stomil objął… nie oddając celnego strzału na bramkę. Piłka do siatki wpadła po rzucie rożnym Piotra Głowackiego i niefortunnej interwencji Łukasza Kowalskiego.
Arka natomiast w pierwszej połowie grała przede wszystkim na wysokiego Pawła Abbotta i aktywnego Marcina Warcholaka, który od czasu do czasu próbował szarpnąć lewą stroną. Jedyną godną odnotowania akcję gdynianie przeprowadzili w 30 min., gdy z ostrego kąta Bartosz Ława strzelił prosto w Piotra Skibę. Z kolei Stomil odpowiedział w samej końcówce dobrą akcją Piotra Darmochwała, którego świetnym podaniem uruchomił mały aktywny Irakli Meschia. Niestety, grający na szpicy pomocnik Stomilu źle złożył się do strzału i piłka poszybowała nad bramką.
W drugiej połowie gra siadła jeszcze bardziej gospodarze ograniczyli się do przeszkadzania Arce, a goście kompletnie nie mieli pomysłu na sforsowanie grającej niemal bezbłędnie obrony. Godne odnotowania były jedynie trzy akcje. W 55 min. Darmochwał został świetnie obsłużony podaniem przez Meschię i popędził lewą stroną boiska. Później klepka z Romanem Maczułenką, sytuacja niemal oko w oko z bramkarzem i… piłka obok słupka. Pięć minut później odpowiedziała Arka. Po rożnym Grzegorza Lecha, któremu skutecznie przez cały mecz uprzykrzał życie Dawid Szymonowicz, do strzału głową doszedł Antoni Łukasiewicz i w idealnej sytuacji trafił w Skibę. W samej końcówce groźnie z dystansu uderzył jeszcze Michał Nalepa, ale Skiba pewnie złapał piłkę.
Poza ambitną i wyjątkowo mało efektowną, ale za to bardzo efektywną grą Stomilu w pamięci po sobotnim meczu utkwi z pewnością żenujące zachowanie niektórych bywalców stadionu przy al. Piłsudskiego. Niestety, na olsztyńskim obiekcie znalazła się grupka widzów, którzy przy każdej okazji z lubością wygwizdywali Grzegorza Lecha, wychowanka Stomilu i strzelca ostatniej bramki w Ekstraklasie dla olsztyńskiego klubu, a w ubiegłym sezonie najlepszego snajpera drużyny prowadzonej przez Adama Łopatkę. Z czego wynikało takie zachowanie? Trudno stwierdzić. Jak mówią – co kraj, to obyczaj… Że poszedł akurat do Arki, a nie na przykład do Niecieczy? A może po prostu „dobry hejt nie jest zły”? Odpowiedzi pewnie nie znajdziemy. Na szczęście podczas schodzenia Lecha z boiska w 69 min. meczu znalazło się również wielu kibiców, którzy za lata spędzone w Olsztynie podziękowali byłemu kapitanowi oklaskami.
Przypomnijmy, że dla 31-letniego Lecha był to pierwszy oficjalny mecz w życiu, rozegrany przeciwko olsztyńskiemu klubowi. W barwach Stomilu „Lechu” zaliczył grubo ponad 200 spotkań.
Po wygranej z Arką Stomil został sensacyjnym wiceliderem tabeli.
http://dwadozera.pl/Stomil-Olsztyn-Arka-Gdynia-10,g740.html
- Stomil Olsztyn – Arka Gdynia 1:0 (1:0)
1:0 - Kowalski (23 s)
Żółte kartki: Wełna (Stomil), Nalepa (Arka)
Sędziował: Aluszyk (Szczecin)
Widzów: 3 500
Stomil: Skiba – Bucholc, Berezowskyj, Wełnicki (56 Czarnecki), Wełna – Maczułenko, Jegliński, Szymonowicz, Meschia (71 Paweł Głowacki), Piotr Głowacki (76 Kowal) – Darmochwał
Arka: Skowron – Kowalski (55 Glauber), Marcjanik, Sobieraj, Warcholak – Jagiełło (56 Calderon), Ława, Łukasiewicz, Lech (69 Nalepa), Wojowski – Abbott
POWIEDZIELI PO MECZU.
Marcin Warcholak, obrońca Arki
- Nasza gra przypominała walenie głową w mur. Dobrze, że już we wtorek mamy kolejne spotkanie.
Dawid Szymonowicz, pomocnik Stomilu
- Nie da się ukryć, że to Arka prowadziła grę. My wygraliśmy wolą walki i mamy na koncie już cztery mecze bez porażki. Wyraźnie poprawiła się też nasza gra w defensywie i to sa powody do radości. Ja mam na boisku takie zadania, by uprzykrzać życie zawodnikowi na pozycji numer 10 i dziś było tak samo. Nie mnie oceniać, jak uprzykrzyłem dziś życie Grzegorzowi Lechowi.
Grzegorz Lech, pomocnik Arki
- Nie wiem, czy chłopaki ze Stomilu będą mieć cierpliwość, by grać tak w każdym meczu, ale dziś takie granie było skuteczne. My przegraliśmy na swoje życzenie. Nie wsłuchiwałem się w gwizdy, wolałem widzieć i słyszeć, gdy część ludzi klaskała w momencie, kiedy schodziłem z boiska. Tym kibicom bardzo dziękuję. A innym... Cóż... Jedni mogą mnie kochać, inni nienawidzić. Taki jest sport. Ja jestem i będę taki, jaki jestem, a Stomil zawsze będzie dla mnie ważnym klubem. Dziekuję wszystkim kibicom Stomilu za wszystkie wspólne chwile.
Dariusz Dźwigała, trener Arki
- Mieliśmy sporą przewagę w posiadaniu piłki, ale graliśmy zbyt wolno. Za mało było też podań ze skrzydeł. Stąd porażka. Nie mogę mieć pretensji jeśli chodzi o zaangażowanie, bo piłkarze walczyli o bramkę do ostatniego gwizdka.
Mirosław Jabłoński, trener Stomilu
- Oglądaliśmy mecz, w którym spotkała się najlepsza defensywa w I lidze z najlepszym atakiem pozycyjnym w I lidze. Mnie cieszą jednak przede wszystkim trzy punkty. Nie ma co się oszukiwać, że przed nami jeszcze bardzo, bardzo dużo pracy. Musimy wyciągnąć z tego meczu wnioski, bo gra w ofensywie powinna wyglądać dużo lepiej. Bardzo martwi mnie również kontuzja Tomka Wełnickiego. Mam nadzieję, że po rezonansie nie będzie złych informacji. Dziś mieliśmy wyjść wyżej i narzucić przeciwnikowi bardziej swój sposób grania, ale takie rozwiązanie się nie udało. Zespół Darka Dźwigały zdominował nas w środku pola i zepchnął do obrony. Na szczęście gra obronna nie wyglądała przypadkowo i udało się zachować czyste konto.
XXXX 2014-08-24 12:55:33 (acbl***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #47207 0:0 zgłoś
Nieważne w jakim stylu ale trzy punkty są i nikt tego faktu nie zaprzeczy, z niektórymi drużynami trzeba tak grać .
GAZZA 2014-08-24 01:19:33 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #47187 0:0 zgłoś
Gwizdy na Lecha niektórych kretynow - rzeczywiscie zenada. Wies po prostu. Dzięki Grzesiu za lata w Olsztynie! PS Dzis Szymonowicz naprawde ładnie wyłaczył Leszkowego z gry!
do iks 2014-08-23 22:55:48 (***.***.***.***) #47182 0:0 zgłoś
Nie niżej niż twój itr. Bez odbioru.
mars 2014-08-23 22:53:54 (acfd***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #47180 0:0 zgłoś
Samoboj pomogl ,szkoda Arki ,fajna ekipa.
IKS 2014-08-23 21:23:31 (apn-***-***-***-***.dynamic.gprs.plus.pl) #47169 0:0 zgłoś
Stomil spadek 100%