GKS Wikielec doznał ósmej porażki w rozgrywkach III ligi. Tym razem przegrali 0:1 w Sieradzu z Wartą. GKS jedynego gola stracił w doliczonym czasie gry z rzutu karnego.
- W przebiegu meczu obie drużyny miały okazję do tego, żeby strzelić bramkę już wcześniej - mówił po meczu na konferencji prasowej Mateusz Sobiera, trener gości. - Nam niestety zabrakło kolejny raz skupienia i takiej determinacji w samej końcówce, bo to zupełnie niepotrzebny karny i przegrywamy ten mecz w dziewięćdziesiątej minucie 0:1. Co boli na pewno, ponieważ liczyliśmy tutaj, że zagramy na tyle dobrze, że ugramy punkty – i myślę, że graliśmy dobrze, na swoim poziomie. Wiadomo, przeciwnik też miał swoje sytuacje, ale najbardziej boli ta końcówka, w której straciliśmy niepotrzebnie po głupim faulu i po karnym bramkę.
I dodaje: - Czujemy się najlepiej w wysokiej obronie, w wysokim pressingu, ale po pięciu godzinach podróży ciężko jest 45 minut pressować cały czas, więc stąd były te momenty, gdzie już wyszliśmy wyżej i później musieliśmy troszkę odpocząć. W drugiej połowie już troszkę brakło sił i przez to były te przestrzenie i brak koncentracji. Ale można powiedzieć, że taki był plan, że po prostu ile mamy sił po tej podróży, tyle z siebie damy, ale niestety troszkę zabrakło.
W kolejnym spotkaniu GKS Wikielec zagra u siebie z Ząbkovią Ząbki (sobota, 8 listopada, godz. 13:00). O punkty ponownie będzie bardzo trudno, bo rywale to co prawda beniaminek, ale liderują w rozgrywkach III ligi.
- Warta Sieradz - GKS Wikielec 1:0 (0:0)
1:0 - Lis (92 k)
rys




Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!