forBet promocja

Liga gra! - II liga

„Teraz jesteśmy najsłabsi”. Szósty mecz z rzędu "Conki" bez wygranej

2013-11-03 15:57:02 Concordia Elbląg, Garbarnia Kraków

Concordia Elbląg przegrała z Garbarnią Kraków. Fot. Michał Kuna

Concordia Elbląg przegrała z Garbarnią Kraków. Fot. Michał Kuna

To było starcie o to, by uniknąć przydomka „czerwona latarnia” w II lidze. Tę wstydliwą kartkę na plecach, jak w szkolnej zabawie, będzie miała Concordia, która przegrała z drugim najsłabszym zespołem ligi. Porażka 1:2 wpłynęła nawet na samokrytykę trenera Wojciecha Grzyba, który przyznał, że mógł trochę narozrabiać w związku z tym co prezentuje zespół.

Bilans Concordii pod wodzą nowego trenera jest kiepski. Dwa punkty w pięciu spotkaniach na 15 możliwych. Kibice zastanawiali się i – wobec postawy zespołu – zastanawiają nadal, czy dobrym ruchem było rozstanie się z trenerem Arkadiuszem Matzem. Trudno jest nie porównywać ich osiągnięć z tym klubem. Widać, że Wojciech Grzyb nie potrafi, przynajmniej na razie, tak zmotywować piłkarzy jak Matz. Trener Wojciech Grzyb stara się, szuka, zastanawia się, co by tu poprawić, ale na razie nie jest zbyt dobrze.

Do Elbląga przyjechał zespół, który jest zagadką dla własnych kibiców, a co dopiero dla nowego trenera. Jednak ta zmiana dała oczekiwany efekt. Garbarnia, mimo zwycięstwa, to zespół co najwyżej przeciętny, który z Concordią przez dłuższy czas nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką. Piłkarze urządzili sobie festiwal środka pola, który momentami zanudzał nawet najbardziej wyrozumiałych. Z tego chaosu wyłonił się jednak zawodnik, który zrobił różnicę. To Paweł Nowak, dawniej gracz z Ekstraklasy, który miał udział przy bramkach dla gości. Najpierw po zagraniu w 54 minucie Sebastiana Leszczaka będąc przed bramkarzem, strzelił jak Helio Pinto z Zagłębiem Lubin, a potem, w 85 minucie, dośrodkowywał w pole karne, gdzie z dogranej futbolówki skorzystał Marcin Pluta.

Nieco wcześniej, w 70 minucie, Damian Szuprytowski sprawił, że obydwa zespoły mogły być niezadowolone z remisu, strzelając z dystansu piękną bramkę. Piłka odbiła się od zawodników rywala i przelobowała Roberta Błąkałę. Tylko, że – jak już wspomnieliśmy – Garbarnia miała Nowaka.

Concordia znów przegrała prezentując się słabo. Gdyby ktoś miał określić styl tego zespołu, to miałby problem. Trochę chce atakować, trochę bronić, trochę zagrażać ze stałych fragmentów. To chyba różni ten zespół od tego w wersji Matza. Wówczas wiadomo było, że główną bronią były kontrataki, po których Concordia zdobywała bramki, a defensywa była jedną z najlepszych w lidze. Teraz to wszystko zostało chyba zaniedbane. Trener Grzyb powinien się zastanowić, czy aby na pewno nie przestawił żagla na niekorzystne wiatry, ponieważ podmuchy coraz bardziej mieszają układankę mozolnie tworzoną od początku sezonu.

  • Concordia Elbląg – Garbarnia Karków 1-2 (0-0)

 0:1 - Nowak (54), 1:1 - Szuprytowski (70), 1:2 - Pluta (85)

Concordia Elbląg: Zoch – Szuprytowski, Szmydt, Korzeniewski, Lepczak, Bukacki (65 Nawotka), Galeniewski (71 Kiełtyka), Broniarek, Zejglić, Martynowicz (46 R. Stępień), A. Stępień (60 Uszalewski) 

Garbarnia Kraków: Błąkała – Byrski, Kowalski, Pluta, Piszczek (78 Kalicki), Kostrubała, Nowak, Ogar (84 Cichy), Górecki, Kalemba, Leszczak (71 Fedoruk) 

Concordia Elbląg - Garbarnia Kraków 1:2 Concordia Elbląg - Garbarnia Kraków 1:2 Concordia Elbląg - Garbarnia Kraków 1:2 Concordia Elbląg - Garbarnia Kraków 1:2 Concordia Elbląg - Garbarnia Kraków 1:2

http://dwadozera.pl/Galeria,g577.html

ML

Komentarze

Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!

Dodaj swój komentarz

                
#####  # #    # 
#    # # #    # 
#    # # #    # 
#    # # #    # 
#    # # #    # 
#####  #  ####