Olimpia Elbląg zremisowała na własnym boisku z liderem II ligi Wisłą Płock 0:0.
Od pierwszych minut tego spotkania to lider tabeli próbował narzucić swój styl gry i już w 5 min. Filip Burkhardt zdecydował się na strzał z dystansu, czym sprawił duże kłopoty bramkarzowi gospodarzy.
Kolejna groźna sytuacja miała miejsce w 12 min., jednak Fabian Hiszpański z pięciu metrów nie potrafił skierować piłki do bramki.
W następnych minutach oba zespoły nie potrafiły przedrzeć się przez dobrze grające tego dnia defensywy rywali i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Na początku drugiej połowy Paweł Magdoń z rzutu rożnego dośrodkował wprost na głowę Bartłomieja Sielewskiego, jednak w ostatniej chwili jego strzał instynktownie obronił Aleksiej Rogaczow.
Kolejne minuty to przewaga optyczna gości, którzy jednak rozgrywali piłkę głównie w środkowej części boiska.
Pierwszą groźną sytuację Olimpia stworzyła dopiero w 68 min. Piotr Skokowski dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Bartosz Broniarek, jednak uderzył niecelnie.
Pięć minut później Kamil Graczyk zagrał piłkę głową do Tomasza Lewandowskiego, ale ten nie zdołał oddać strzału.
W ostatnich minutach spotkania to Olimpia zaatakowała mocniej i była bliższa zwycięstwa. Najlepszej sytuacji nie wykorzystał Tomasz Sedlewski, strzelając z 10 metrów wprost w bramkarza.
POWIEDZIELI PO MECZU.
Oleg Raduszko, trener Olimpii
— Dużo oglądałem, jak grała Wisła Płock. Wiedzieliśmy, że wszystkie piłki będą grane górą na wysokich zawodników, praktycznie koszykarzy. Trzeba jeszcze zauważyć, że gramy piąty mecz w cyklu środa-sobota. Dlatego w pierwszej połowie specjalnie oddaliśmy inicjatywę, w drugiej trochę nam nie starczyło sił, żeby zdobyć bramkę.
Marcin Kaczmarek, trener Wisły
— Nie pamiętam, kiedy ostatnio grałem z tak defensywnie grającą drużyną. Cel uświęca jednak środki, Olimpia broniła się całą jedenastką na swojej połowie. Biorąc pod uwagę jeszcze stan boiska, to trudno nam było stworzyć w ataku pozycyjnym jakieś bardzo dobre sytuacje. Trudno było o płynną grę, stąd wynik 0:0, najgorszy dla kibiców.
- Olimpia Elbląg - Wisła Płock 0:0
Żółte kartki: Skokowski (Olimpia), Grudzień (Wisła)
Sędziował: Martynowicz (Szczecin)
Widzów: 1 300
Olimpia: Rogaczow — Lewandowski, Broniarek, Ichim, Kołosow, Skokowski, Wierzba (79 Kopycki), Ressel, Pietrewicz, Sedlewski, Graczyk (89 Molga)
Wisła: Szczepankiewicz - Nadolski, Magdoń, Radić, Mysona, Góralski (86 Kalista), Burkhardt (80 Sekulski), Janus, Hiszpański (69 Grudzień), Dziedzic (61 Krzywicki), Sielewski
Cichy
Olimpijczyk 2013-04-24 21:36:11 (dynamic-***-***-***-***.ssp.dialog.net.pl) #31047 0:0 zgłoś
Doping Zajebisty petry nie było