Jaki tu spokój… Te słowa znanej wszystkim piosenki idealnie pasują do wstępu komentarza odnośnie...
Minus 20 na liczniku rano – rekord pobity!
Dziś rano padł rekord temperatury. Rano na liczniku było minus 20 i trener odpuścił nam ranne bieganie. Chociaż raz ;) Ale to rzeczywiście byłoby już niebezpieczne dla zdrowia.
Po południu zmiłuj jednak nie było, a temperatura tak mocno się nie różniła, więc znowu dostaliśmy w kość.
W środę graliśmy z Brazylijczykami, ale szczerze mówiąc to była trochę farsa. W pierwszej połowie jeszcze się jakoś trzymali, a potem… masakra. Tamci zupełnie stanęli, a chłopaki trochę sobie nastrzelali. Ja już tego nie widziałem, bo poszedłem pod prysznic i do do… to znaczy do ośrodka. W sumie jednak czujemy się tu już jak w domu ;)
Wczoraj po kolacji było naprawdę rodzinnie, bo wspólnie ze sztabem przygotowaliśmy taki typowy chrzest „młodych”. Wszystko ogarniał Paweł Głowacki i od dziś już oficjalnie przyjęliśmy ich do drużyny. Były różne zadania i sporo śmiechu. Każdy musiał na przykład napisać podanie o przyjęcie do drużyny, powiedzieć wierszyk o sztabie szkoleniowym, zaśpiewać piosenkę itd. Fajnie to wyszło, było sporo śmiechu.
Dziś z kolei dowiedzieliśmy się, że zamiast meczu z Włókniarzem Zelów czeka nas kolejny sparing z ŁKS Łódź. Sytuacja jest tam nieciekawa, ale podobno trenerem ma zostać Arteniuk. Ciekawie będzie się znowu spotkać.
Napastnik OKS 1945 Olsztyn
Kozik 2012-02-09 20:06:27 (***.***.***.***) #13556 0:0 zgłoś
Fajna fota :)