- Wygląda na to, że ta kadra, którą mamy będzie walczyć wiosną o awans do I ligi. Nie jestem z tego powodu rozżalony, ale zwiększenie rywalizacji na kilku pozycjach jeszcze by się przydało – mówi Zbigniew Kaczmarek, trener OKS 1945 Olsztyn, który w środę na obóz do Gutowa Małego zamierza zabrać aż 26 piłkarzy.
- Po efektownej wygranej w sparingu z Arką Gdynia (4:1) morale zespołu chyba wzrosło?
- Być może. Widać, że to co robimy ma sens i przyniosło jakiś efekt. Nie popadamy jednak w hurraoptymizm, bo w grze widocznych było jeszcze sporo poważnych mankamentów. Chcieliśmy w tym meczu wystawić dwa w miarę równorzędne składy i myślę, że nam się to udało. Najważniejsze jednak, że udało nam się zrealizować założenia, które sobie założyliśmy i zakończyliśmy mecz bez żadnych urazów. Mimo dwóch tygodni ciężkich treningów, zespół znosi na razie obciążenia bardzo dobrze. To cieszy. I cieszy jeszcze, że z dobrej strony pokazało się w Gdyni dużo zdolnej młodzieży. To na pewno nastraja optymistycznie w kontekście przyszłości klubu.
- Mecz z Arką był dla Pana szczególny? W końcu pochodzi Pan z Pomorza, a w Arce zaczynał Pan swoją szkoleniową przygodę.
- No tak, Arka rzeczywiście jest na Wybrzeżu moim ulubionym klubem. Byłem tam dwa razy. Po raz pierwszy jeszcze jako zawodnik i pamiętam, że bardzo chciałem w tej Arce zostać. Byłem blisko związania się z klubem z Gdyni, ale mój macierzysty klub postawił weto i nic z tego nie wyszło. A po jakimś czasie zgłosiła się po mnie Legia. Jako trener natomiast pracowałem w Arce przez dwa lata. Przez większość tego okresu byłem drugim trenerem, a na koniec poprowadziłem też zespół w dwóch meczach Ekstraklasy. Sobotniego meczu nie traktowałem jednak przez to wyjątkowo. Miło było po prostu zobaczyć znajome twarze, choć - prawdę mówiąc - w zespole zmieniło się tyle, że został już tylko… trener bramkarzy Jarosław Krupski, z którym współpracowałem.
- Pozytywów sobotniego sparingu jest jednak sporo. Świetnie do zespołu wprowadził się Hiszpan Segarra, błysnął młody Patryk Kun, a Paweł Łukasik chyba w końcu sygnalizuje, że dochodzi do formy, na jaką go stać.
- Powiedziałbym, że cała 22 zawodników, którzy brali udział w sparingu, spisała się dobrze. W ciągu całego meczu były oczywiście momenty lepsze, jak i zdecydowanie słabsze, ale kilka tych momentów w pamięci mi utkwiło. W ostatnich 10-15 minutach zaprezentowaliśmy prawdziwą demonstrację gry atakiem pozycyjnym. Piłka chodziła u nas od nogi do nogi, a zawodnicy Arki biegali. Personalnie nie chciałbym nikogo wyróżniać, jednak to, że z dobrej strony pokazała się nasza młodzież, a Paweł Łukasik pracuje jak jeszcze nigdy dotąd, rzeczywiście bardzo mi się podoba.
- W kontekście zdolnej młodzieży trzeba wspomnieć o 16-letnim Patryku Kunie, który za kilka dni ma wyjechać na testy do Herthy Berlin.
- Dla mnie na wyjeżdżanie na testy tak młodego człowieka jest o wiele za wcześnie. Pamiętam, że ja nawet wyjeżdżając za granicę w wieku 28 lat miałem bardzo ciężko i bardzo tęskniłem za rodziną oraz bliskimi. Nie wyobrażam sobie więc tym bardziej 16-letniego dzieciaka, który będzie w tak wielkim mieście jak Berlin sam. Chłopak ma jeszcze dużo czasu i myślę, że w Olsztynie stworzylibyśmy mu warunki do tego, by się rozwijał. Już teraz, po kilku tygodniach treningów, widzę u niego zresztą bardzo duży postęp. Liczę, że Patryk Kun jednak zostanie u nas.
- Na zgrupowaniu w Gutowie Małym prawdopodobnie go jednak nie będzie. Ilu graczy zabierze Pan w środę na obóz?
- 26. Aż tylu, dlatego, że postanowiłem zabrać pięciu młodych chłopaków – Żwira, Mroczkowskiego, Dziemidowicza, Wypniewski i Burzyńskiego. Chłopcy trenują z nami już od pewnego czasu, bardzo dobrze pracują do samego początku i moim zdaniem dobrze im zrobi, jeżeli nadal będą pracować z pierwszym zespołem. To jeszcze nie zawodnicy, którzy będą grać wiosną, ale nie ulega wątpliwości, że w najbliższych latach powinni stanowić o sile pierwszego zespołu.
- Jest szansa, że na obóz do Gutowa ktoś jeszcze do zespołu dołączy?
- Nie, bo nie ma środków na wzmocnienia. I tyle. Myśleliśmy o poczynieniu jeszcze dwóch ruchów, ale wygląda na to, że ta kadra, którą mamy obecnie będzie walczyć wiosną o awans do I ligi. Nie jestem z tego powodu rozżalony, ale zwiększenie rywalizacji na kilku pozycjach jeszcze by się przydało.
Rozmawiał Piotr Gajewski
ole 2012-01-24 11:21:09 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #12944 0:0 zgłoś
Pawlik zawsze byłem fanem twojego talentu, pracuj tak dalej chłopie a trener będzie miał spory dylemat kogo wstawić na atak, Filipek juz z 11 trafieniami czy Łukasik w chyba super formie. Będzie ciekawie. Walczyć o 1 ligę. Tylko Stomil OKS!!!
robibobi 2012-01-23 23:36:37 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #12939 0:0 zgłoś
A gdzie jest Miąsko ?! trenował z 1 zespołem cały okres przygotowawczy i napewno wzmocniłby rywalizacje w obronie ..
klasikaBombastaantyPEderasta 2012-01-23 22:12:46 (aczx***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #12935 0:0 zgłoś
26 jest w czym przebierać. Oby ten przebłysk Łukasika nie był tylko incydentem...
kos 2012-01-23 19:52:15 (***.olsztyn.vectranet.pl) #12926 0:0 zgłoś
Bo to będzie obrona przez atak:)
... 2012-01-23 18:42:19 (***.olsztyn.vectranet.pl) #12922 0:0 zgłoś
Gra w najważniejszej rundzie od lat z trzema środkowymi obrońcami w tym jednym kompletnie nie ogranym na tym szczeblu to dość spore ryzyko. Oby się to nie zemściło.