OKS 1945 Olsztyn pokonał u siebie 3:0 Garbarnię Kraków i powrócili na pozycję wicelidera. Po meczu do dymisji podał się trener zespołu gości Krzysztof Bukalski.
Tak padały gole.
1:0 - znakomite okazje mieli Michał Świderski (dwa razy), Paweł Baranowski i Krzysztof Filipek, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. Gdy wydawało się, że pierwsza połówka zakończy się bezbramkowym remisem, a w drugiej będzie nerwówka, wyczekiwanie uciął "Filip". Wszystko zaczęło się od pięknego przerzutu do Łukasza Suchockiego i kolejnego rajdu "Suchego". Skrzydłowy olsztyńskiego klubu wrzucił w pełnym biegu, ale obrońcom udało się wyekspediować piłkę na róg. Do rożnego również podszedł Suchocki, a jego dobrą wrzutkę strzałem głową wykończył Filipek.
2:0 - z prawego narożnika boiska wrzuca Suchocki, a na piłkę w polu karnym świetnie nabiega Igor Biedrzycki, który kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na boisku. Pierwszy gol młodego pomocnika olsztynian w lidze!
3:0 - Paweł Łukasik dochodzi do prostopadłej piłki na lewym skrzydle i swoim charakterystycznym zwodem wkręca obrońcę w ziemię, a następnie dogrywa do podążającego za akcją Daniela Michałowskiego. 24-letni pomocnik bez trudu wykańcza świetną akcję kolegi.
Powiedzieli po meczu.
- Zbigniew Kaczmarek, trener OKS 1945:
- Muszę powiedzieć, że nie było to łatwe spotkanie. Mimo że Garbarnia zajmuje jedno z ostatnich miejsc w tabeli, to dzisiaj postawiła nam dosyć trudne warunki gry. Do tego brakowało nam skuteczności. W pierwszej połowie mieliśmy trzy wyborne sytuacje, nie wykorzystaliśmy ich i zaczęła się wkradać nerwowość. Obawiałem się, że będzie bardzo ciężko, ale udało nam się w ostatniej minucie strzelić bramkę i później kontrolowaliśmy sytuację. Mogliśmy to spotkanie wygrać nawet wyżej. Dziękuję chłopakom za zaangażowanie. Jeszcze raz podkreślę – to nie było łatwe spotkanie. Wszyscy już przed meczem z zespołami z dołu tabeli doliczają często trzy punkty, a to nie są wcale słabe zespoły. To zespoły, które też walczą o punkty, mają swoje cele. Udało nam się wygrać to spotkanie, byliśmy na pewno zespołem lepszym, ale nie możemy żadnego przeciwnika lekceważyć.
- Krzysztof Bukalski, trener Garbarni:
- Szósta porażka z rzędu bardzo boli. Niestety nie gramy tego, co sobie zakładamy przed meczem. Nie realizujemy najprostszych założeń, chcąc nie tracić bramek przede wszystkim. Zawodnicy bardzo się starali, jednak kompletnie im nie wychodziło. Ta gra się nam nie układała i nie kleiła. Drużyna OKS-u miała przewagę od początku meczu. My mieliśmy jakieś sytuacje w pierwszej połowie, gdzie mogliśmy się pokusić o strzelnie bramki. Natomiast druga połowa to już decydowana dominacja OKS-u i to, że padły tylko trzy bramki w tym momencie, to... jest troszeczkę szczęścia w tym wszystkim. Bramki były do uniknięcia, bo popełniliśmy wiele błędów. Wiedzieliśmy, na których zawodników trzeba zwracać uwagę, ale niestety nie potrafiliśmy skutecznie temu zapobiec, przeciwdziałać. OKS zagrał bardzo dobre spotkanie i wygrał zasłużenie. My wracamy do Krakowa smutni. Korzystacjąc z sytuacji chciałbym powiedzieć, że po tym meczu oddaję się do dyspozycji zarządu.
- OKS 1945 Olsztyn - Garbarnia Kraków 3:0 (1:0)
1:0 - Filipek (45), 2:0 - Biedrzycki (67), 3:0 - Michałowski (79)
Żółte kartki: Chodźko, Piszczek, Fedoruk (Garbarnia)
Widzów: 1 500
OKS 1945: Skiba - Bucholc, Baranowski, Koprucki, Głowacki - Suchocki, Szaraniec, Tunkiewicz (66 Biedrzycki), Łysiak (71 Łukasik), Świderski (86 Remisz) - Filipek (77 Michałowski)
Wkrótce więcej o meczu...
kazik 2011-10-30 23:18:40 (host-***-***-***-***.dynamic.mm.pl) #10411 0:0 zgłoś
Stomil zwalnia trenerów!!! to dobre zobaczymy ilu - pierwszy z garbarni oby tak dalej
jacek 2011-10-29 18:19:21 (***.***.***.***.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl) #10332 0:0 zgłoś
Pawel lukasik, suchy ,filip i caly zespol pelen szacun