Po pięciu domowych zwycięstwach z rzędu Jeziorak Iława uległ u siebie 1:2 Pogoni Siedlce.
Zdaniem trenerów (źródło: jeziorak-ilawa.pl).
-
Piotr Zajączkowski, trener Jezioraka Iława:
- Każda seria kiedyś się kończy. Szkoda, że akurat w dniu dzisiejszym spotkało to nas i przegraliśmy po raz pierwszy na własnym boisku. Rywale wyprowadzili dwie kontry, oddając dwa celne strzały w światło bramki i zdobyli dwa gole. Trzeba jednak powiedzieć, że my także mielliśmy swoje okazje na kolejne trafienia, ale przede wszystkim mogliśmy uniknąc straconych bramek. Rozmawiałem z chłopakami w szatni i zarówno ja jak i oni przeżywamy mocno porażkę. Nie możemy się jednak załamywać. Taka jest piłka. W sobotę mamy kolejne spotkane ligowe i musimy zrobić wszystko, aby podnieść morale zawodników i przywieźć z Puław jakieś punkty, a na pewno będziemy o to za wszelką cenę walczyli. Nie robimy z porażki tragedii. Trzeba powiedzieć, że chłopacy dali z siebie wszystko i walczyli o korzystny wynik do końca.
-
Grzegorz Wędzyński, trener Pogoni Siedlce:
- Jestem bardzo zadowolony z trzech punktów. Zdawałem sobie sprawę, że jedziemy do silnego zespołu, prowadzonego przez dobrego trenera jakim jest Piotr Zajączkowski. Jeziorak to zespół, który nie przypadkowo zajmuje drugie miejsce, nie przypadkowo zdobył tak dużo punktów, dużo bramek, i mało stracił bo tylko cztery (teraz już sześć). Iławianie niemal na każdej pozycji posiadają solidnych i ogranych w ligowych bojach piłkarzy. Można śmiało powiedzieć, że Jeziorak będzie się liczył w walce o wyższe cele. My z kolei jako beniaminek zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. W poprzednich meczach gralismy otwartą piłkę i płacilismy frycowe jako beniaminek. W dniu dzisiejszym wyszliśmy dobrze nastawieni taktycznie. Liczyłem przede wszystkim na dobry mecz i się nie zawiodłem. Moi piłkarze pokazali hart ducha, zaangażowanie, wytrzymali mecz kondycyjnie do ostatnich minut no i przede wszystkim zagrali skutecznie. W pierwszej połowie mieliśmy swoje okazje, które mogły zakońćzyć się golami, ale gra potoczyła się inaczej. Popełniliśmy błąd w defensywie, a bramkę zdobył Mohammed, który grał u mnie i w Narwi Ostrołęka i w Pogoni. W drugiej części wyprowadziliśmy dwie piękne kontry i zdobyliśmy dwa gole. Podsumowując, uważam że zagraliśmy dobry mecz i wygraliśmy zasłużenie.
- Jeziorak Iława - Pogoń Siedlce 1:2 (1:0)
1:0 - Eid (32), 1:1 - Kaliszewski (72), 1:2 - Kosmalski (74)
Żółte kartki: Eid, Sedlewski (Jeziorak), Marchel, Guzek, Wędzyński, Kosmalski (Pogoń)
Czerwona kartka: Wędzyński (Pogoń, 79 - za dwie żółte)
Widzów: 800
Sędzia: Wojciech Pawilcz (Białystok).
Jeziorak: Kręt - Kowalski, Kalkowski (12 Imbiorowicz), Eid, Sulkowski (79 Kuciński), Sedlewski, Skokowski, Pietroń, Żaglewski (67 Figurski), Klein (82 Kowalczyk), Sobociński
Pogoń: Nerek - Marchel (63 Paczkowski), Krystosiak, Lendzion, Guzek (46 Kaliszewski), Agu, Rodak, Kwiatkowski, Wędzyński, Demianiuk (89 Grochowski), Kosmalski (82 Dziewulski)
Wkrótce szersza relacja...
bleeeeee 2011-09-15 13:02:00 (***.***.***.***.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl) #8990 0:0 zgłoś
Ty Wędzyński weź odrazu zrób laskę Zajączkowskiemu wychwalasz jakby to był Real Madryt :D
kibic 2011-09-15 11:20:01 (host-***-***-***-***.dynamic.mm.pl) #8986 0:0 zgłoś
To był najgorszy mecz w tym sezonie w Iławie... po części wina J bo przy prowadzeniu 1-0 zaczęła się zabawa , ale głównie pan sędzia zawinił pozwalając na brutalną grę Pogoni.. To co wyprawiał Wędzyński to jakiś cyrk... Szkoda pierwszej porażki u siebie ale i tak walczymy dalej! :)