Ma już prawie 40 lat, a mimo to wciąż imponuje skutecznością i szybkością. - Szybkość zawsze miałem - taką wrodzoną. Poza tym wiadomo, że trzeba się też pilnować, dbać o linię i z niczym nigdy nie przesadzać – mówi Grzegorz Bała, który po sześciu latach ma znów być liderem IV-ligowej Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie.
- Jak do tego doszło, że wrócił Pan na „stare śmieci”?
- Złożyło się na to wiele czynników. Jednym z nich było to, że 4 kwietnia wygrałem konkurs na dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Pamięta Pan, po ilu latach wraca Pan do Drwęcy?
- Oj, musiałby Pan dokładnie sprawdzić, ale wydaje mi się, że to było po pierwszej rundzie w II lidze. Po awansie pół sezonu jeszcze zagrałem, a potem odszedłem do Brodnicy. Przyszedł nowy trener, pościągał nowych zawodników i tak jakoś wyszło, że trzeba było z tej Drwęcy odejść.
- Po powrocie miał Pan królewskie powitanie?
- Aż tak to nie (śmiech). A jak dalej będzie, to zobaczymy. Na razie jest fajnie, ale wszystko, jak to się mówi zweryfikuje liga.
- Wkrótce dobije Pan do „czterdziestki”, a mimo to formą może Pan imponować. Szybkość i dyspozycja strzelecka podobno jak za dawnych lat!
- Śmieję się czasem, że dopóki szybszego nie ma, to mogę grać. Jak zaczną mnie wszyscy wyprzedzać, to zakończę karierę (śmiech). A tak poważnie, to szybkość zawsze miałem - taką wrodzoną. Poza tym wiadomo, że trzeba się też pilnować, dbać o linię i z niczym nigdy nie przesadzać.
- O co powalczy Drwęca w nadchodzącym sezonie?
- Ciśnienia nie ma. Gramy o czub tabeli, ale na razie trudno jednoznacznie wyrokować, na co będzie nas stać. Myślę, że spokojne miejsce to minimum. A jak będzie? Zobaczymy.
- A Grzegorz Bała powalczy o koronę króla strzelców?
- No, ja zawsze staram się stawiać sobie jakieś dodatkowe cele. To dodatkowa motywacja, która wciąż napędza do lepszej gry oraz wymagania od siebie więcej i więcej.
- Ile razy był Pan już królem strzelców?
- W III lidze trzy razy i w Drwęcy – to cztery. Najlepszym strzelcem zespołu byłem też w Aluminium Konin w II lidze i ostatnio w Brodnicy… W sumie to strzelałem gole wszędzie oprócz Ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej nie strzeliłem nawet bramki, bo nie było mi nigdy dane w niej zagrać. Kiedyś, jeszcze za trenera Łobockiego, byłem blisko transferu do Stomilu, ale kluby się nie dogadały i nic z tego nie wyszło. W Ekstraklasie grałem za to w Finlandii, w Rovaniemi, ale tam wystawiali mnie na prawej pomocy, więc strzeliłem tylko cztery bramki.
Rozmawiał Piotr Gajewski
aza 2011-08-15 16:29:24 (ip-***-***-***-***.eltronik.net.pl) #7941 0:0 zgłoś
ikona klubu tak nie robi niech sam sie domysli gwiazdor Bała o co chodzi
ksd 2011-08-11 19:53:46 (ip-***-***-***-***.eltronik.net.pl) #7779 0:0 zgłoś
Myślę, że spokojne miejsce to minimum - czyli które ?