Jaki tu spokój… Te słowa znanej wszystkim piosenki idealnie pasują do wstępu komentarza odnośnie...
Ostatnio więcej mówiło się o problemach związanych z kibicowaniem, bezsensownym zamykaniem stadionów, a sama piłka zeszła na dalszy plan, dlatego dzisiaj krótkie podsumowanie spraw czysto piłkarskich.
Witam po przerwie! Trochę czasu nie pisałem, ale musiałem ułożyć pewne sprawy i jakoś nie było okazji. Ostatnio więcej mówiło się o problemach związanych z kibicowaniem, bezsensownym zamykaniem stadionów, a sama piłka zeszła na dalszy plan, dlatego dzisiaj krótkie podsumowanie spraw czysto piłkarskich.
W II lidze Olimpia po srogiej porażce w Olsztynie i remisie ze Stalową Wolą odniosła cenne zwycięstwo na trudnym terenie w Rzeszowie i wciąż liczy się w walce o awans do wyższej ligi. Cieszy to na pewno kibiców z Elbląga, bo Wisłą Płock i Świt będą walczyły do końca, więc sprawa awansu rozstrzygnie się na finiszu rozgrywek. Pomimo animozji między Olsztynem i Elblągiem, życzę elblążanom powodzenia, gdyż ciekawiej byłoby oglądać w niedługim czasie derby regionu w I lidze. Zresztą patrząc na układ spotkań do końca rozgrywek, to Olimpia ma teoretycznie najprostszych rywali w czterech ostatnich meczach, a kluczową drużyną, która będzie rozdawała karty przy awansie, będzie według mnie Pelikan Łowicz, z którym muszą się zmierzyć wszyscy trzej pozostali rywale Elbląga.
Jeśli chodzi o OKS, to przegrana w Stalowej Woli wielkiej hańby nie przynosi, bo taki jest sport i punkty zostawili tam wszyscy od nas z regionu oraz wiele mocnych ekip z całej ligi. Natomiast w przyszłym sezonie OKS musi zagrać dwie równorzędne rundy, aby liczyć się w walce o awans i wreszcie spełnić marzenia kibiców z Olsztyna o powrocie na szczebel centralny.
Trzeci z przedstawicieli województwa, Jeziorak, pomimo licznych zawirowań w klubie i problemów z pieniędzmi, co nigdy nie przekłada się na formę sportową, spisuje się nadspodziewanie dobrze i spokojnie plasuje się w środku tabeli. Pytanie tylko, co będzie w przyszłym sezonie…
I jeszcze parę słów lidze trzeciej, a właściwie o dwóch klubach, w których gra spora grupa piłkarzy z Olsztyna, a więc o Huraganie i Mrągowii. Podopieczni Czesława Żukowskiego nie najlepiej zaczęli rundę rewanżową i po ostatnim zwycięstwie w Korszach, znowu utrudnili sobie sprawę remisując bezbramkowo z Braniewem. Awans może w dużej mierze rozstrzygnąć przyszły weekend, kiedy dojdzie do meczu na szczycie w Zambrowie, ale po drodze jeszcze trudny mecz w Olecku. Natomiast Mrągowianie odnieśli dwa bardzo cenne i okazałe zwycięstwa z rzędu i zapewne trener Biedrzycki trochę odetchnął. Inna sprawa, że ścisk w tabeli i trudny układ meczów do końca rozgrywek powoduje, że mrągowianie nie mogą jeszcze spać spokojnie. Na uwagę zasługuje za to wyczyn Piotra Karłowicza, który w dwóch meczach sześciokrotnie wpisał się na listę strzelców, a w rundzie ma już osiem bramek. Wydaję się, że wypożyczenie młodego chłopaka do ligi niżej było korzystne dla wszystkich stron i że może to pięknie zaowocować w przyszłości.
Generalnie do końca sezonu jeszcze sporo ciekawych wydarzeń i wiele niewiadomych, także emocji nie powinno zabraknąć!
Żeton*
Grzegorz Żytkiewicz to były piłkarz OKS 1945 Olsztyn oraz Mrągowii Mrągowo
Pik 2011-05-24 13:40:21 (host***.gazetaolsztynska.pl) #4423 0:0 zgłoś
Zeton fajnie pisze. Ogarniety chlopina.