Zaledwie 12 zawodników znalazło się w kadrze Polonii Pasłęk na niedzielny mecz z Romintą Gołdap. – Kartki, kontuzje, sprawy osobiste i doszło do tego, że na ławce był tylko Wielgat – przyznaje Przemysław Marusa, trener Polonii.
Porażka 0:3 w Gołdapi martwi, ale jeszcze bardziej może martwić sytuacja kadrowa Polonii w tym meczu. Trener Przemysław Marusa zapewnia jednak, że w najbliższy weekend powinno już być dużo lepiej.
- Po górce formy mamy teraz zdecydowany dołek i musimy się z niego wygrzebać – nie ma wątpliwości Marusa. – Spokojni o utrzymanie na pewno jeszcze nie jesteśmy, bo z ligi może w tym sezonie spaść nawet pięć zespołów.
Zdaniem Marusy w ostatnich siedmiu spotkaniach zespół musi zdobyć co najmniej 10 punktów.
- Wtedy zapewnimy sobie utrzymanie – wyrokuje trener.
Łatwo jednak nie będzie, bo sytuacja kadrowa wciąż nie wygląda najlepiej. W sobotnim meczu ze Startem Nidzica nadal nie będzie mógł zagrać pauzujący za kartki doświadczony Marcin Andrusewicz. Co więcej, po spotkaniu w Gołdapi dołączył do niego ukarany czerwoną kartką Łukasz Gładek.
- Sedzia pokazałby mu drugą żółtą, a nie od razu czerwoną i problemu by nie było, ale niestety, stało się inaczej… – żałuje Marusa, dodając że – najprawdopodobniej tak, jak w meczu z zespołem z Gołdapi – wyłącznie na własną odpowiedzialność gra kontuzjowany Piotr Augustynowicz, który ma problemy z przyczepem jednego z mięśni.
Do kadry wróci za to paru innych zawodników, których zabrakło w meczu z Romintą.
- Jakoś będziemy ten skład lepić – śmieje się szkoleniowiec. I dodaje: - Kurgan zaczyna powoli wracać do zdrowia, a do gry będą też gotowi Przystasz, Zieliński i Kowalski. Ostatnio pierwszego zabrakło, bo miał egzamin w szkole, drugi miał egzamin na prawo jazdy, a trzeci uczy się w Gorzowie i jedyne sensowne połączenie ma akurat w niedzielę o 12. Tak jakoś wyszło, ale niezależnie od tego, jaką kadrą będziemy dysponować w sobotę wyjdziemy na boisko, by zagrać o trzy punkty.
PG
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!