Znicz Biała Piska w piątym sparingu w trakcie przygotowań do rundy wiosennej III ligi ograł Orła Kolno z podlaskiej okręgówki aż 13:1.
Sparingu z Orłem początkowo nie było w harmonogramie gier Znicza, ale w Kolnie oddano do użytku boisko ze sztuczną nawierzchnią, a w klubie z Podlasia, który prowadzi w rozgrywkach tamtejszej ligi okręgowej, nie brakuje „starych znajomych”. Ireneusz Piwko, trener Orła, to były zawodnik i szkoleniowiec Znicza. Z kolei w środku pola kolneńskiej drużyny rządzi Łukasz Świderski, który... szkoli młodzież w Zniczu.
- Przyjęliśmy zaproszenie, bo brakuje nam jednostek treningowych na pełnowymiarowym boisku - mówi Ryszard Borkowski, trener Znicza. - Nie patrzyliśmy na klasę rywala, bo skupiamy się na jak najlepszym przygotowaniu do rundy wiosennej i mamy do zrealizowania swoje założenia. Na półmetku okresu przygotowawczego mogę powiedzieć, że wszystko idzie po naszej myśli. W lutym zejdziemy nieco z obciążeń, bo pierwszy okres przepracowaliśmy naprawdę ciężko.
Znicz rozpoczął strzelanie z Orłem już w 2. minucie za sprawą Bartosza Giełażyna, a napastnik Znicza zanotował łącznie cztery gole. Ponadto piłkę do siatki rywali posyłali jeszcze Patryk Gondek, Mateusz Furman, Mateusz Romachów, Andrzej Kosiński, Marcin Fiedorowicz i Jacek Dzienis. Gospodarze odpowiedzieli golem honorowym przed przerwą, a w końcówce spotkania mogli zmniejszyć rozmiary porażki, ale nie wykorzystali rzutu karnego. Przemysław Masłowski wyczuł intencje strzelającego i odbił piłkę.
luc
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!