Piłkarze Stomilu Olsztyn zostali w I lidze. Wygrali 1:0 w Głogowie, a punkty straciła Pogoń Siedlce i dzięki temu olsztyński klub wskoczył na 14. miejsce w tabeli.
- Ciśnie się na usta stwierdzenie, że niemożliwe nie istnieje - z perspektywy tego, gdzie byliśmy osiem kolejek temu, na samym dnie tabeli, z dużą strata punktów - powiedział po meczu Kamil Kiereś. - W ostatnich sześciu meczach odnieśliśmy pięć zwycięstw i osiągamy cel. Mieliśmy trudne momenty. Mało kto w nas wierzył, ale wewnętrznie się nie poddawaliśmy. Mentalnie mobilizowaliśmy się do tego, że ta karta się odwróci. Mówiliśmy o bezpośrednim utrzymaniu, choć jeszcze parę kolejek temu wydawało się to absurdalne. Wierzyliśmy jednak w taki scenariusz. O moich zawodnikach z perspektywy sezonu można powiedzieć, że prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą, a nie jak zaczynają. To pasuje do nich, do sztabu szkoleniowego, być może do mnie jako trenera. Mecze w ostatnich kolejkach kosztowały nas mnóstwo emocji. Musieliśmy zachować chłodną głowę. Teraz, po wszystkim, mówi się łatwo. W wielu momentach udawało nam się zachować równowagę w szatni mimo problemów, z jakimi zawodnicy się borykają, bo wiadomo, że Stomil nie jest klubem stabilnym finansowo. W tym aspekcie nie było im łatwo, ale mimo tego nie poddali się i grali dla Stomilu, drużyny, kibiców. Chwała im za to, że w takich aspektach, gdy organizacyjnie się nie układa, nie odpuścili i zdobyli czternaste miejsce, które z perspektyw ostatnich kolejek jest bardzo dużym sukcesem.
- Chrobry Głogów - Stomil Olsztyn 0:1 (0:0)
0:1 - Stromecki (77)
Stomil: Leszczyński - Kubań, Baranowski (83 Bucholc), Wełnicki, Szywacz - Piotr Głowacki, Stromecki, Karankiewicz, Lech, Tanczyk - Siemaszko
rys
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!