Piłkarze Stomilu Olsztyn rozegrali w sobotę ligowe spotkanie z Pogonią Siedlce. Olsztyński zespół przegrał 0:1. Pogoń trenowana jest obecnie przez Adama Łopatkę.
- Na pewno nie był to mecz, którego nie dało się wygrać, patrząc z perspektywy mojego zespoły. Sytuacje ku temu sobie stworzyliśmy. Po raz kolejny źle weszliśmy w mecz. Na pewno bramka stracona w ten sposób nie wpływa pozytywnie na nasze działania ofensywne. Wkrada się wtedy chaos. Mamy akcję bramkową, Siemaszko wychodzi sam na sam, a Żytko ratunkowo atakuje i dostaje czerwoną kartkę. Potem my odpłacamy tym samym. Rodzi się plan, żeby zaatakować Pogoń i zdobyć jedną, a potem kolejną bramkę. Niestety, plan zostaje zweryfikowany. Ja rozumiem młodość ma swoje prawa, ale jeśli ktoś rozegrał sto, dwieście spotkań na jakimkolwiek poziomie to wie, że nie należy się tak zachowywać. Na pewno będę potępiał takie zachowania. Nie będę jednak zwalać winę i wieszać psów na zawodnika, który w głupi sposób opuścił boisko. Zmusiło to nas jednak do wprowadzenia korekt taktycznych i personalnych. Mieliśmy później sytuację na strzelenie jednej bądź więcej bramek, jednak niestety ich nie wykorzystaliśmy. Po meczu zapytałem naszego bramkarza czy miał jakąś interwencję bramkarską. Odpowiedział, że nie. Mamy sytuację, ale nie zdobywamy bramek, a co za tym idzie nie mamy punktów i wracamy z zerowym dorobkiem - powiedział po meczu trener Stomilu Olsztyn Tomasz Asensky.
- Do tej pory goniliśmy wynik, dobrze weszliśmy mecz, szybko strzelona bramka. Gdy wydawało się, że wszystko będzie pod kontrolą to Mateusz Żytko w momencie podania był dobrze ustawiony, a... poślizgnął się. Sytuacja taka, że faulował, ewidentna czerwona kartka. Cała gra później wyglądała tak, że szukaliśmy szansy w kontrataku i ze dwie takie okazje były - raz Zjawiński miał doskonałą okazję, nie trafił w piłkę wślizgiem, druga po zagraniu Grzegorza Tomasiewicza. Dziś na pewno było widać dużą odpowiedzialność, jeszcze większą determinacją i to jest bardzo istotne, można na tym budować coś pozytywnego. Mam na myśli zaangażowanie całego zespołu. Myślę, że dobrze się wprowadził do zespołu Dominik Kun. Był dziś taką jasną postacią, dużo utrzymywał się przy piłce i wykonał dużą pracę tak jak wszyscy. Dopisane ważne punkty i szykujemy się do kolejnego meczu. Mam wielu znajomych w Stomilu. To jest klub, w którym się wychowałem i mam go w sercu, tego nie będę ukrywał. Tak się potoczyły losy, że pracuję gdzie indziej. Bardziej cieszy mnie to, że się spotkałem z chłopakami i sztabem szkoleniowym ze Stomilu. Żyjemy w zgodzie, a mecz to takie same trzy punkty jak zdobyte z innym zespołem - powiedział po meczu trener Pogoni Siedlce Adama Łopatko.
- Pogoń Siedlce : Stomil Olsztyn 1:0 (1:0)
1:0 - Zjawiński (5)
Stomil: Skiba - Bucholc, Sołowiej, Baranowski, Karankiewicz - Piotr Głowacki, Gamakow (33 Lech), Mikołajewski (56 Zahorski), Ramírez (73 Ziemann), Tanczyk, Siemaszko
rys
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!