Tym meczem Stomil miał nie tylko przełamać passę trzech spotkań bez wygranej, ale też wygrać przekonująco i udowodnić, że Olsztyn to twierdza, pod którą przyjazdów rywale powinni się mocno obawiać. Zadanie udało się, ale tylko prawie, bo, mimo dużej przewagi, Stomil wygrał skromnie i jednak nie w pełni przekonująco.
Stomil zaczął ten mecz tak jak powinien – wysoko, z dużą pewnością siebie i ofensywnie. Takie nastawienie zmusiło rywali do kilku błędów, ale efektem przewagi bardzo szybko stał się gol na 1:0. Z lewej strony, z głębi pola, bardzo ładnie dośrodkował Jarosław Ratajczak, a sytuację z ogromnym wyczuciem wykończył szczupakiem Rafał Kujawa. 6 minuta i 1:0! Ten mecz nie mógł się lepiej ułożyć!
Po golu Stomil delikatnie spuścił z tonu, ale w pełni kontrolował spotkanie i powinien podwyższyć na 2:0. Zdecydowanie najlepszą ku temu okazję miał w 34 min. Łukasz Suchocki, ale zamykając dośrodkowanie z lewej strony uderzył lewą, a nie prawą nogą i piłka mocno zeszła mu z nogi.
Drugą połowę Stomil zaczął jeszcze lepiej i z jeszcze większą swobodą. Kto wie, czy nie za dużą… W ofensywie cały czas bardzo aktywny był bowiem kwartet Lech-Meschia-Kujawa-Suchocki, ale kropki nad „i” cały czas brakowało. Najmocniej golem zapachniało w 53 min., kiedy Grzegorz Lech mocno uderzył na bramkę gości, a Bartosz Soliński sparował strzał tak, że do główki doszedł jeszcze Kujawa. Napastnik Stomilu świetnie skontrował, uderzając w kierunku przeciwnym do tego, w którym rzucał się bramkarz i już zaczynał się cieszyć z gola, ale… piłka wylądowała na słupku.
Niewykorzystane sytuacje, jak to w piłce, lubią się mścić. Tak też stało się i tym razem. Typowy gol z niczego. Wybicie, piłka trafia do Roberta Tkocza, ten strzela na oślep, ale piłka odbija się delikatnie od jednego z obrońców i… zrywa pajęczynę w bramce Piotra Skiby. Mamy remis, konsternacja.
Mimo utraty prowadzenia, Stomil nadal grał bardzo pewnie i spokojnie. Tak jakby piłkarze Mirosława Jabłońskiego byli pewni, że jednak tego dnia nic złego nie może im się przydarzyć. Cały czas świetnie funkcjonowały boki z arcypracowitym Ratajczakiem i aktywnym Łukaszem Suchockim, a także środek pola z szalenie walecznym Lechem i nieco chaotycznym, ale jednak pożytecznym Meschią. Do tego masa rożnych i sporo strzałów.
To musiało się skończyć golem. I skończyło się. W 71 min. prawą stroną, na przebój, przedarł się „Suchy” i, ścinając do środka, huknął nie do obrony.
Po ponownym wyjściu na prowadzenie Stomil trochę oddał inicjatywę i cofnął się do defensywny chyba zbyt mocno. Bardzo gorąco pod bramką Skiby niby nie było, ale momentami gospodarze pozwalali rywalom na zbyt wiele i mocniejszy rywal z pewnością doprowadziłby w takiej sytuacji do remisu.
Tym razem zwycięstwa Stomil już jednak nie oddał i sytuacja z meczu z Sandecją sprzed dwóch tygodni się nie powtórzyła.
- Cały mecz graliśmy konsekwentnie, a po stracie gola zachowaliśmy się jak wytrawny bokser – podsumował mecz jeden z najlepszych na boisku Łukasz Suchocki.
POWIEDZIELI PO MECZU.
Rafał Kujawa, napastnik Stomilu
- Zostawiliśmy na boisku serwce i wywalczyliśmy trzy punkty. Kontrolowaliśmy mecz i pokazywaliśmy w tym spotkaniu wszystkie nasze dobre strony. Oczywiście zdarzały się i słabsze momentym ale dzięki zaangażowaniu nie daliśmy się zdominować, ani zaskoczyć.
Łukasz Suchocki, pomocnik Stomilu
- Cały mecz graliśmy konsekwentnie, a po stracie gola zachowaliśmy się jak wytrawny bokser.
- Stomil Olsztyn – Rozwój Katowice 2:1 (1:0)
1:0 – Kujawa (6), 1:1 – Tkocz (54), 2:1 – Suchocki (71)
Żółte kartki: Lech (Stomil)
Sędziował: Małyszek (Lublin)
Widzów: 1 800
Stomil: Skiba – Bucholc, Czarnecki, Remisz, Ratajczak – Suchocki (85 Trzeciakiewicz), Szymonowicz, Meschia (72 Nishi), Paweł Głowacki, Lech – Kujawa
Rozwój: Soliński – Mielnik (81 Gałecki) Menzel, Gałecki, Winiarczyk, Tkocz (71 Gielza), Cholerzyński, Gonzalez, Wróbel, Kayode, Kozłowski (57 Kun)
http://dwadozera.pl/Stomil-Olsztyn-Rozwoj-Katowice-21,g884.html
PG
stomil stary 2015-08-23 01:51:59 (***.***.***.***.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl) #53403 0:0 zgłoś
Super zwyciestwo.Suchy, Kujawa dziekuje.najlepsi w meczu Ratajczak, Lech i Kujawa a i Remisz.wszyscy zyjemy Stomilem i podoba mi sie podejscie nowych prezesow.Borkowski zalatwia sponsorow a Szwed ogarnia sprawy sportowe.Wszystko ladnie sie uklada.