forBet promocja

Rozmowa - III liga

A. Biedrzycki: Jest potencjał w piłkarzach Startu Działdowo

2014-10-14 21:37:10 Andrej Biedrzycki, Start Działdowo

Andrzej Biedrzycki. Fot. Emil Marecki

Andrzej Biedrzycki. Fot. Emil Marecki

Nowym trenerem Startu Działdowo został Andrzej Biedrzycki. Popularny "Biedrza" ma już za sobą debiut w roli trenera nowego klubu. Start przegrał w Białymstoku z rezerwami Jagiellonii.

- Jak wyglądało to pierwsze spotkanie Startu pod pana dowództwem?

- Mieliśmy tylko dwa dni na przygotowanie się do tego meczu, czyli środowy i czwartkowy trening. Ja miałem krótki czas na poznanie zespołu, na zorientowanie się w jego możliwościach. Nie mogło zagrać trzech zawodników Marcin Rogoziński, Mateusz Jurczak oraz Paweł Grela. Pierwszy raz zdarza mi się przejąć drużynę w trakcie rozgrywek, na pewno czeka nas sporo pracy. W poprzednich spotkaniach zabrakło trochę szczęścia żeby zdobyć punkty, chłopcy wpadli w jakiś dołek i pospuszczali głowy. Z drugiej strony sporo zawodników odeszło, przyszło sporo młodych, potrzeba czasu na to by się wkomponowali. Na pewno do końca zrobimy wszystko by zdobyć jak najwięcej punktów. Życzyłbym sobie żebyśmy wydostali się ze strefy spadkowej, a w najgorszym przypadku żebyśmy zdobyli parę punktów, co zapewniłoby nam spokojne przepracowanie zimy i walkę o utrzymanie. Co do samego meczu, to niefortunnie trafiliśmy na przerwę reprezentacyjną i siedmiu, czy ośmiu zawodników grało z szerokiej kadry pierwszego zespołu Jagiellonii = między innymi bramkarz Słowik, Pawłowski, Waszkiewicz, także mieliśmy trudne zadanie. Pojechaliśmy żeby powalczyć o punkty, nie udało się ale jestem zadowolony z postawy chłopaków, wytrzymali ten mecz kondycyjnie. Szkoda bo dostaliśmy bramki po stałych fragmentach gry, w piątej minucie i potem w osiemdziesiątej siódmej. W pierwszej połowie Jagiellonia miała przewagę, stworzyła sobie dobre sytuacje. My mieliśmy dwie, może nie "setki", ale dobre okazje do strzelenia gola. W drugiej połowie Jagiellonia grała w "dziesiątkę", zaczęła się zarysowywać nasza przewaga, prowadziliśmy grę i chcieliśmy odrobić straty. Szkoda, bo te punkty były nam bardzo potrzebne. Trudno, czeka nas mecz u siebie z Płomieniem, trzeba ciężko przepracować tydzień i przygotować się do tego spotkania.

- Miałem zapytać, czy wkalkulował pan tą przegraną z Jagiellonią w rundę, ale z tego co słyszę wynika jasno, że jednak nie…

- Ja nigdy i myślę, że zespół również nie. Myślę, że nie ma takich drużyn żeby od razu zakładać porażkę. Nawet wracając do meczu reprezentacji z Niemcami, na pewno zawodnicy i trener nie zakładali, że się poddadzą bo grają z mistrzami świata, nawet przy takich ubytkach kadrowych jakie mieli. W piłce liczy się to co w sieci, także ja zawsze wychodząc na boisku staram się dotrzeć do zespołu, że trzeba walczyć z każdym i o maksymalną pulę punktów. Tak się ułożyło, że nie zdobyliśmy żadnych, rozmawialiśmy o tym i wiemy, że czeka nas ciężka praca. Widać, że zespół jest zdeterminowany, że bardzo chcą a to już jest dużo. Myślę, że popracujemy i przyniesie to efekty. Mamy jeszcze przed sobą beniaminków i na pewno mecze bezpośrednie będą decydowały o miejscu w tabeli.

- Mecz z Jagiellonią był dla pana meczem z podtekstem. Grał Pan w Jagiellonii, pewnie udało się spotkać mnóstwo znajomych osób…

- No tak, zawsze tam z miłą chęcią wracam, mam bardzo miłe wspomnienia, szczególnie związane z ludźmi z którymi współpracowałem. Zostało troszkę znajomości, trener Taralus i trener Szerszonowicz, był trener asystent Probierza, był trener bramkarzy i zarazem drugi goalkeeper Kudrycki , zamieniłem z nimi kilka słów. Na pewno było miło, szkoda, że nie wracaliśmy w lepszych nastrojach.

- Długo pan nie był trenerem. Jak się pan czuje z powrotem w tej roli?

- W sumie ponad trzy lata miałem przerwę jako trener (Andrzej Biedrzycki był dyrektorem sportowym Stomilu Olsztyn - red), ale muszę powiedzieć, że akurat funkcja w Stomilu dużo miała cech wspólnych z posadą trenera, który ma wpływ na skład personalny zespołu, szczególnie tych niższych ligach. Byłem cały czas przy drużynie, dużo roztrząsaliśmy kwestii szkoleniowych, byłem na treningach i uważnie je obserwowałem. Jeździłem również na mecze, szczególnie rezerw, a w ostatnim okresie wspólnie z Adamem Łopatko pomagałem prowadzić drugi zespół Stomilu. Często w sztabie szkoleniowym rozmawialiśmy na tematy treningowe, więc jestem raczej na bieżąco, cały czas miałem kontakt, może nie bezpośredni, z prowadzeniem drużyny. Myślę, że sporo mi to dało.

- Jakby Pan pokrótce scharakteryzował swój zespół?

- Myślę, że ten zespół potrzebuje czasu, bo jak wcześniej powiedziałem, nastąpiło sporo zmian. Wiem, że musi zostać zachowana proporcja między zawodnikami doświadczonymi a tymi, którzy wchodzą do zespołu i trzeba tych nowych umiejętnie wprowadzać. Jest potencjał w tych chłopakach, bardzo chcą ale w czasie ligi zawsze brakuje czasu na zmiany. Czeka nas trudne zadanie, ale na pewno możliwe do wykonania.

- Przed wami mecz z Płomieniem, który dosyć dobrze sobie radzi, jest wysoko w tabeli.

- Mają tam na pewno doświadczony zespół, przyszedł trener który to poukładał i są wysoko. Mają króla strzelców Jackiewicza, mocnym punktem jest Gondek, którego ściągnęli ze Stomilu, ściągnęli Mondziula, który w Dąbrowie strzelał sporo bramek, mają spory potencjał. Ja zawsze pamiętam Działdowo, gdy trenowałem DKS, czy przede wszystkim Mrongowię, jako ciężki teren, walczący, dobrze się prezentujący i z którego ciężko było wywieźć punkty. Chciałbym żeby nadal tak było, żebyśmy do tego wrócili. Wiadomo, przychodzą kibice i to dla nich chciałbym zrobić miłą niespodziankę i tutaj zdobywać punkty i zrobimy wszystko żeby tak było w sobotę.

- Na koniec pytanie o reprezentację. Jak pan typuje mecz ze Szkotami?

- Na pewno będzie to inny mecz niż Niemcami, gdzie byliśmy nastawieni na grę z kontry, na czekanie na przeciwnika i swoje szanse i to Niemcy prowadzili grę. Szkoci grają inaczej, to my będziemy musieli prowadzić grę. Zakładałem, że jeśli byśmy zdobyli w tych dwóch meczach cztery punkty to byłoby bardzo dobrze. Trzy już zdobyliśmy, jak zrobimy cztery to już nie będzie źle, a jak zdobędziemy komplet to będzie wspaniale. Jak na początek eliminacji to rewelacyjnie, życzę tego naszej reprezentacji.

Rozmawiał kyn

Komentarze

  1. xxxx 2014-10-15 19:55:39 (acbc***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #48670 0:0 zgłoś

    Nie chce nic wróżyć ale punkty zostaną w Działdowie z Płomieniem zespół gości w dołku a szkoda .

  2. do Błędy 2014-10-15 10:11:25 (***.morag.vectranet.pl) #48651 0:0 zgłoś

    sam sobie "po prawcie" błędy... ;)

  3. misiek 2014-10-15 09:55:54 (emx***.internetdsl.tpnet.pl) #48649 0:0 zgłoś

    "Biedrza" to był popularny jak grał w Stomilu, teraz niekoniecznie jest popularny i lubiany.

  4. błędy 2014-10-14 22:50:08 (public-gprs***.centertel.pl) #48644 0:0 zgłoś

    Po prawcie błędy w nazwiskach Karalus Szerszenowicz Bondziul.

  5. mks 2014-10-14 22:06:08 (public-gprs***.centertel.pl) #48643 0:0 zgłoś

    Pan zaciag zwany przekrętem niech powie prawdę

Dodaj swój komentarz

                     
#    #   ##   #    # 
#    #  #  #  #    # 
#    # #    # #    # 
#    # ###### # ## # 
 #  #  #    # ##  ## 
  ##   #    # #    #