Jaki tu spokój… Te słowa znanej wszystkim piosenki idealnie pasują do wstępu komentarza odnośnie...
Przyznaję, nie byłem zadowolony z przełożenia startu rundy wiosennej w poprzednim tygodniu. „Jest terminarz – trzeba grać” – uważałem. Teraz nie mam wątpliwości - związkowi działacze mieli rację, a na taką wiosnę warto było poczekać o ten tydzień dłużej!
Pogoda była przepiękna. Świeciło słoneczko, wiał delikatny wiosenny wiaterek i było ciepło. Pogoda w sam raz, żeby… obejrzeć mecz.
Z racji, że pierwszy w tym roku oficjalny mecz w regionie rozgrywano w Iławie, tam też postanowiłem się wybrać. Spotkanie Jezioraka z „Petrą” zapowiadało się przecież jako hit kolejki.
I cóż… hitem spotkanie na pewno było, ale chyba nie takim, jak oczekiwano. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek był na przedwcześnie zakończonym meczu, a już tym bardziej żebym o meczu II-ligowca usłyszał w ogólnopolskich wiadomościach.
Mecz w Iławie był więc szczególny, choć nie wiem, czy aby decyzji o przerwaniu spotkania nie podjęto zbyt pochopnie. Owszem, kibice „Petry” przegięli pałę. Nie dość, że przez cały mecz okrutnie "jechali" po miejscowych sympatykach futbolu, to jeszcze dwa razy wrzucili na boisko petardy i odpalili race. Zachowanie na pewno skandaliczne, ale nie takie rzeczy się działy, a mecze jednak dogrywano do końca.
W Iławie spotkanie również powinno zostać dograne, bo decyzja o przerwaniu meczu nie jest moim zdaniem korzystna dla nikogo. Bogu ducha winni piłkarze „Petry” w kilku ostatnich minutach nie mieli już szansy, by powalczyć o wyrównanie, a Jeziorakowi sceptycznie nastawieni kibice mogą teraz wytknąć, że tak naprawdę to iławianie nie wygrali, bo piłkarze Miecia Broniszewskiego cisnęli i pewnie by coś wrzucili.
Takie głosy są jednak nieuzasadnione. Jeziorak nie zagrał może efektownie, ale za to efektywnie. Głębokie przyjmowanie rywala, gra z kontry i wybijanie piłki po autach nie było efektem bezsilności i ogromnej przewagi Wisły, ale po prostu taktyki przyjętej na to spotkanie przez trenera Piotra Zajączkowskiego. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo przecież do gry piłką boisko się nie nadawało. Tym bardziej więc szkoda, że w tak misternie i konsekwentnie realizowany plan pokrzyżowali kibice z Płocka.
Moja refleksja po pierwszym meczu jest jednak taka, że Jeziorak w lidze powinien się spokojnie utrzymać. Iławianie mają niezły, a na dodatek złożony w dużej mierze z wychowanków, skład, który na boisku walczy z ogromnym zaangażowaniem. To po prostu zespół.
Nie wiem, czy tak samo jest już w przypadku elbląskiej Olimpii, bo tam spora część składu jest bardzo świeża. Poza tym w szatni elblążan zaroiło się od obcokrajowców. Im zawsze trzeba dać trochę czasu na aklimatyzację, ale dodajmy, że nie są to jakieś "ogórki", tylko naprawdę nieźli i doświadczeni piłkarze, którzy klasę potwierdzili już w pierwszym meczu - Ledieniow strzelił bramkę, a Szepietowskij dzielił i rządził w środku pola. Obawiam się tylko, że balon w Elblągu jest napompowany tak mocno, że po pierwszym niepowodzeniu może pęknąć. Presja jest taka, że jedna wpadka może po prostu doprowadzić do poważnego tąpnięcia i niepotrzebnej nerwowości. Inna sprawa, że drużyna wydaje się tak silna, że wpadki może nie być w ogóle...
Wielką niewiadomą - jak na razie - jest natomiast OKS 1945 Olsztyn. Olsztynianie przywieźli niby trzy punkty z niełatwego terenu w Łowiczu, ale wciąż trudno powiedzieć o co ekipa z al. Piłsudskiego będzie walczyć wiosną. Utrzymanie nie powinno być problemem, ale do tego by walczyć o awans strata jest chyba za duża. Jesienią OKS też grał fajnie i potrafił wygrać z każdym, a mimo to skończył rundę na 12. miejscu. Oby scenariusz się nie powtórzył.
Piotr Gajewski,
redaktor naczelny dwadozera.pl
qwerty 2011-03-19 08:58:39 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #2283 0:0 zgłoś
W OLIMPII JEST 2 WYCHOWANKOW BO TYLKO NAJLEPSI MAJA PRAWO GRAĆ I TAK POWINNO BYC. A WY DALEJ W OKS CZY JEZIORAKU GRAJCIE WYCHOWANKAMI NAWET W 100% I ZOBACZYMY CO WAM TO DA NIC... KAZDY WIE I TO JEST NIE TYLKO MOJE ZDANIE ZE WARMIA I MAZURY POD WZGLEDEM SZKOLENIA I WYCHOWANKOW JEST NAJSLABSZYM ALBO NAPEWNO JEDNYM ZE SLABSZYCH WOJEWODZTW W KRAJU.
P 2011-03-17 10:48:38 (***.olsztyn.vectranet.pl) #2146 0:0 zgłoś
Komercjalizacja wykańcza piękno sportu. Najlepiej to widac w Anglii, gdzie właściciele stawiają na maksymalizację zysków. Na Manchester United najtańszy bilet kosztuje 300pln i każdy kibic ogląda średnio jeden na 6 meczy. Na karnety stać tylko bogatych. Stąd u nich na trybunach coraz więcej żółto zielonych barw oznaczających protest. Stąd też założono drugi klub FC United of Manchester dla kibiców, których nie stać na bilety na Old Trafford. Sam Eric Cantona im pomaga. Podobne akcje są w Liverpoolu i klubach niższych lig. Na Chelsea jest tylko jedna trybuna za bramką dla dopingujących kibiców. Na pozostałych siedza tylko turyści i krawaciarze. Za wstanie z krzesełka dostaje się zakaz stadionowy. W Middelborough kibice dostawali zakazy, za rozmawianie, a wychwytywano ich na podstawie skarg kibiców siedzących obok. W niższych ligach są tańsze bilety, nie ma turystów i krawaciarzy chcących się lansować to i dostęp mają normalni kibice. Stąd w 3 lidze mają większą frekwencję niż u nas w Ekstraklasie. Niemcy są normalniejsi i tam prawo wymusza współprace klubów z kibicami, oraz reguluje ceny na mecze. Jest odgórnie ustalone, że najtańszy bilet nie może kosztować więcej niż 10 euro. Stąd dobra atmosfera na meczach i glośny doping. Chuligaństwo jednak tez jest jak chociażby na ostatnim meczu Entracht-Kaiserslautern, gdzie gospodarze próbowali dostać się do sektora gości. W naszych polskich realiach to fanatyczni kibice ubarwiają spotkania. Bez nich byłaby tylko kopanina naszych pseudograjków, na sypiących się stadionach, gdzie mecz i tak już dawno jest sprzedany.
do p 2011-03-17 08:26:10 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #2142 0:0 zgłoś
sory kolego mylisz się komercjalizacja piłki niestety jest potrzebna, żyjemy w takich czasach jakich żyjemy,a i szczerze, nie bywałeś na meczach na zachodzie bo piszesz takie bzdury chłopie,że się w pale nie mieści, znam kozaczków co pojechali po rozrabiać na mecze w Anglii czy Niemczech, do tej pory spłacają kary finansowe i mają zakazy wstępu na imprezy sportowe, a nawet inne więc głupot nie pisz ok?? i co z sektorów rodzinnych jak debile na inne przychodzą?? a i jeszcze, pretensje to mogę mieć tylko do ludzi którzy myślą jak ty, marketing itp. itd. nic nie pomoże, to tak jak z terroryzmem możesz prześwietlać, sprawdzać i i tak znajdzie się jakiś debil ale jeżeli chodzi o nasze stadiony to tych debili jest niestety zbyt dużo, aha i jeszcze jedno, grając przy 2,5 tys widowni jako zawodnik czułem się jak aktor w teatrze, bo to jest teatr a kibice są jak widownia w nim, ma się ją zachwycać, z tą różnicą, że w teatrze widownia ogląda w ciszy, a na stadionie kibice żyją wydarzeniami, przebiegiem meczu zagraniem,nie będę psioczył do działaczy o sektory rodzinne, bo póki na stadionach jest to co jest, nie ma sensu o to walczyć, najpierw trzeba usunąć ze stadionów chamstwo po tem myśleć o innych rzeczach
P 2011-03-16 21:46:02 (***.olsztyn.vectranet.pl) #2135 0:0 zgłoś
Piłka nożna ma swój klimat. Nie róbmy ze stadionów, teatrów. Zasłanianie się Europą jest tylko wymysłem pismaków. Zaliczam regularnie mecze na całym świecie. Są kraje gdzie pirotechnika jest legalna. Ulubione w mediach, Niemcy czy Anglia to niesamowity kocioł. W Anglii potrafią bić się pół meczu na środku boiska, a telewizja puszcza wtedy reklamy, by nie popularyzowac chuligaństwa i nie tracić sponsorów. U nas piłka jest niszczona systematycznie przez PZPN, sędziów, władze samorządowe, pseudodziałaczy nie mających pojęcia o marketingu, ani jak współdziałać z największym kapitałem, którym są kibice. Jednak mimo, że ponad 400 osób ma zarzuty korupcyjne we Wrocławiu, to kibiców oskarża się o wszelkie zło. Boisz się o dzieci na stadionie, to psiocz na działaczy, że nie ma sektorów rodzinnych. Masz problem, że petardy leca na boisko, to miej pretensje do związku, że nie pozwala na legalizacje, co pozwoliłoby kontrolowane odpalanie pirotechniki, tylko przez przeszkolone osoby. Prawdziwi kibice są przeciw komercjalizacji piłki.
... 2011-03-16 14:54:26 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #2122 0:0 zgłoś
Pnie Piotrze nie zgodzę się z Panem, jeżeli w porę nie utemperujemy tego zachowania tej "bandy" jaskiniowców, to niestety ale nie doczekamy się czegoś takiego jak w Niemczech czy Anglii, z chęcią chciałbym na taki mecz pójść z całą rodzina ale dzieci zabrać na taki pokaz debilizmu?? petardy hukowe,race więc jak zabrać na to dzieci, żeby się bały albo uczyły czegoś takiego?? Byłem na tym meczu i powiem, że delegat postąpił słusznie nakazując sędziemu głównemu zakończyć mecz, w końcu ktoś może pomyśli i zrobi z tym chamstwem porządek, w przyszły roku Euro 2012 więc zacznijmy równać do standardów europejskich, czy nadal mamy być zaściankiem Europy?? czemu na meczach siatkówki czy piłki ręcznej można spokojnie się bawić i kibicować, chodzić całymi rodzinami, a na stadiony piłkarskie nie?? wiem jak to jest grać przy paru tysięcznej publiczności ale przy takim zachowaniu Płockich kibiców odechciewa się wszystkiego
OE 2011-03-16 14:18:30 (***-***-***-***.adsl.inetia.pl) #2121 0:0 zgłoś
To co z tego że w Olimpii jest trzech wychowanków.Wolę Olimpię z trzema w I lidze niż z siedmioma w III.Gracie swoimi bo na lepszych kasy trzeba a z tym wiadomo jak jest.
karlutto 2011-03-16 09:09:20 #2111 0:0 zgłoś
W Elblągu z balonem zmagamy sie juz od lat :) peknie to peknie... krzywda sie nie zadzieje :)
P 2011-03-15 22:51:38 (***.olsztyn.vectranet.pl) #2101 0:0 zgłoś
W meczu z Pelikanem w pierwszej jedenastce 7 piłkarzy z Olsztyna. Więc w normie. Choć to wychowankowie Stomilu, Naki, Warmii i OKS 1945.
Hehe 2011-03-15 18:50:30 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #2090 0:0 zgłoś
z Jeziorakiem się zgodze a z olimpia to 10%.
Rolas 2011-03-15 17:14:04 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #2087 0:0 zgłoś
w olimpi mamy 80% ale gówna nikt i nic temu nie do równa :)
Obserwator 2011-03-15 12:59:24 (***.***.***.***) #2073 0:0 zgłoś
Bravo JEZIORAK za walkę do końca.Mamy ponad 70% wychowanków co na to OLIMPIA - ile !!!