Ciemniejsza strona Ekstraklasy

W zastraszającym tempie powiększa się grono ekstraklasowiczów, którym delikatnie rzecz ujmując nie wiedzie się ostatnio najlepiej. Wystartowała runda rewanżowa, a my zamiast pasjonować się występami „naszych”, niestety co raz częściej śledzimy sprawy poza boiskowe. Uciec, ale dokąd?

Rafał Gikiewicz odesłany do rezerw Śląska Wrocław

Problemy golkipera pochodzącego z Olsztyna zaczęły się jeszcze w 2013 roku. W trakcie tzw. afery alkoholowej z udziałem jego brata stanął po stronie Łukasza, co rzecz jasna nie spodobało się reszcie zespołu oraz sztabowi szkoleniowemu. I choć Rafał w tamtym okresie prezentował wysoką formę i regularnie stawał między słupkami bramki Śląska - wygrywając tym samym rywalizację z Marianem Kelemenem - to jego rola w szatni malała z dnia na dzień. Nie minęło parę miesięcy, a o „Gikim” znów zrobiło się głośno. Tym razem zarzewiem konfliktu miała być porażka z Zawiszą Bydgoszcz, choć wcale nie o wynik się tam rozchodziło. Gikiewicz po prostu nie omieszkał w mocnych słowach skrytykować postawy kolegów z boiska, czym prawie doprowadził do bójki z Przemysławem Kaźmierczakiem. Dodajmy tylko, że w rolę „napastnika” wcielił się pomocnik Śląska. Początek roku również nie był dla Gikiewicza zbyt szczęśliwy. Otóż decyzją trenerów Stanislava Levego oraz Pawła Barylskiego został przesunięty do drużyny rezerw.

- Jestem profesjonalistą i respektuje każdą decyzję klubu. Miałem nadzieję do dnia wczorajszego (przyp. red. rozmawialiśmy z Rafałem 28.02 br.), że moja sytuacja potoczy się inaczej. Nic takiego się jednak nie wydarzyło. Trenuje z zespołem III-ligowym, i może to będzie miało dobry wpływ na moją lepszą przyszłość – ocenia swoją sytuację 26-letni bramkarz.

Zamienił stryjek siekierkę na kijek…

Wciąż zostajemy w południowej części Polski. Tym razem Zabrze i obrońca Tomasz Wełnicki. Od początku swojego powrotu z Austrii nie miał kolorowo. Ostatecznie przed startem rozgrywek zakotwiczył w Górniku. Nie dostawał wielu szans na pokazanie swoich umiejętności, ale kiedy już grał to nie odstawał od reszty drużyny. W przerwie zimowej Tomek przygotowywał się do piłkarskiej wiosny. Ta wiadomość spadła na niego niczym grom z jasnego nieba. A jej źródłem… internet! Chodzi o tajemnicze wyrejestrowanie 23-latka z kadry pierwszego składu. I to last minute. Hmmm może nie byłoby w tym nic szczególnego gdyby nie fakt, że zawodnik dowiedział się o decyzji władz klubu z popularnego serwisu piłkarskiego.          

- Nikt nie podał mi tej informacji do wiadomości. Ani trener, ani drugi trener, ani nikt z działaczy. Po jednym z treningów, jeden z kolegów z szatni odpalił internet i zapytał się mnie, czy wiem coś na ten temat, pokazując mi tę informację. Zrobiłem wielkie oczy. Z tego co przekazał mi menedżer, który rozmawiał z właścicielami klubu, podobno w każdej chwili znowu mogę być zgłoszony do rozgrywek, ale szczerze powiedziawszy nie wiem ile w tym prawdy – powiedział w wywiadzie dla serwisu ekstraklasa.net Tomasz Wełnicki.

Pomocnik Cracovii wyłączony z gry do maja!

Kłopoty nie omijają także Grodu Kraka. Felernie zakończyło się zgrupowanie przed rozpoczęciem rundy wiosennej dla Marcina Budzińskiego, który doznał urazu i był zmuszony przejść operacje niedrożnego jelita. Diagnoza lekarzy nie napawa optymizmem. Istnieje bowiem szansa, że zawodnik wróci do gry zaledwie na trzy mecze. Choć biorąc pod uwagę relacje na linii trener Stawowy – Budziński, które od listopada ubiegłego roku nie należą do najlepszych - można spodziewać się każdego scenariusza. Włącznie z tym o zakończeniem sezonu dla piłkarza. Również w barwach „Pasów”. Jak pech to pech.

Paweł Zajączkowski