Concordia Elbląg w 9. kolejce II ligi wygrała 1:0 ze Stalą Mielec. Jedyna bramka w spotkaniu padła po strzale z rzutu karnego. Stały fragment gry wykorzystał Michał Lepczak.
W pierwszej połowie oba zespoły nie zachwyciły kibiców. Obie ekipy badały się i raczej nie za bardzo były zainteresowane zdobyaniem bramek. Więcej okazji miała Stal, ale żadnej z nich nie da się określić jako stuprocentowej. Bramkarz Concordii pewnie bronił m.in. po uderzeniu z dystansu Krystiana Getingera. Dobrą okazję miał też Maciej Domański, ale jego strzał z pola karnego zablokował wślizgiem Michał Lepczak.
W drugiej połowie Stal nadal prowadziła grę, a Concordia skupiała się na rozbijaniu ataków. Najpierw ładnie, ale niecelnie uderzył z dystansu Kamil Kościelny, a chwilę później goście zdobyli gola, którego nie uznał arbiter, dopatrując się spalonego Sebastiana Łętochy.
Kilkanaście minut później jeden z niewielu ataków gospodarzy przyniósł rzut karny. Szymon Kardyś sfaulował Damiana Szuprytowskiego, a Lepczak pewnie trafił z wapna do bramki popularnego "Bodzia W." (czyli Bogusława Wyparły).
Po stracie gola goście rzucili się do ataków. Najlepszą chyba okazje zmarnował Kościelny, który po rzucie wolnym trafił z główki w poprzeczkę.
Otwarta gra gości otworzyła szansę do stworzenia podbramkowych okazji dla gospodarzy. Wyprało dwa razy musiał wykazać się umiejętnościami najwyższej klasy. Najpierw z trudem obronił strzał z "szesnastki" Mateusza Szmydta, a później wygrał starcie sam na sam z Marcinem Martynowiczem.
Ostatecznie jednak "Conka" dowiozła jednobramkowe prowadzenie do końca.
POWIEDZIELI PO MECZU (za "Dziennikiem Elbląskim".
Arkadiusz Matz, trener Concordii
- Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz po ciężkiej walce. Nasza gra nie wyglądała dobrze. Po dwóch meczach, gdzie prowadziliśmy grę i wszyscy mówili, że bardzo ładnie, pięknie graliśmy, ale przegraliśmy, dzisiaj tego meczu nie chcieliśmy przegrać. W głowach mamy także derby, które nas czekają za tydzień. Dzisiaj porażka bardziej by nas zdołowała. Udało się nam strzelić bramkę, dowieźliśmy to do końca i z tego jestem zadowolony. Zauważyłem, że moi zawodnicy są już zmęczeni, jest to już dziewiąta kolejka, w kadrze mam tak naprawdę 13 zawodników i w którymś momencie musi "spasować". Dobrze, że to przypadło na przeciwnika, który nas nie skontrował, nie zrobił czegoś, co by sprawiło, że ten mecz zakończyłby się innym wynikiem.
Włodzimierz Gąsior, trener Stali Mielec
- Gratuluję gospodarzom trzech punktów. Porażkę, którą zanotowaliśmy na tym boisku, biorę całkowicie na siebie, ponieważ dużo błędów zrobiłem w tym meczu. Pierwsza sprawa, to zmiany, których dokonałem w przerwie - były beznadziejne z mojej strony. Może dlatego, że chciałem wygrać ten mecz. Z taką drużyną, jak Concordia, powinno się przede wszystkim grać na remis. Chyba byśmy wyjeżdżali stąd w lepszych humorach. Ciężko będzie się nam pozbierać, stać nas na dużo lepszą grę niż zaprezentowaliśmy dzisiaj. Zagraliśmy słaby mecz.
- Concordia Elbląg - Stal Mielec 1:0 (0:0)
1:0 — Lepczak (60 k)
Żółte kartki: Galeniewski (Concordia), Kardyś (Stal)
Sędziował: Pożarowszczyk (Lublin)
Concordia: Zoch — Korzeniewski (45 R. Stępień), Lepczak, Broniarek, Uszalewski, Niburski (60 Galeniewski), Kiełtyka, A. Stępień, Szuprytowski, Zejglic (67 Szmydt), Martynowicz
red
oldgringo 2013-09-22 02:12:01 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #36851 0:0 zgłoś
Karny był ewidentny. Cenne punkty Conki, teraz czas na derby!
SS 2013-09-21 23:27:38 (agd***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #36847 0:0 zgłoś
Karny stały fragment gry troche to trąca zbukiem