Minęło zaledwie pięć kolejek, a sytuacja Stomilu w I lidze zaczyna się robić bardzo zła. Olsztynianie zremisowali czwarty mecz z rzędu u siebie, a o podział punktów z Puszczą Niepołomice pretensje mogą mieć tylko do siebie.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą. To slogan mocno wyświechtany, ale i bardzo prawdziwy. Dziś przekonali się o tym piłkarze Stomilu Olsztyn, którzy ponownie zaledwie zremisowali na własnym boisku 1:1.
Który to już mecz w Olsztynie ma taki sam lub podobny scenariusz? Jak długo jeszcze będzie trwał show pt. „nam w Olsztynie wygrywać nie kazano”? Naprawdę przykro patrzeć na to, jak zespół Stomilu z uporem maniaka śrubuje niechlubny rekord meczów bez wygranej w stolicy Warmii i Mazur. Olsztyńska drużyna stała się wręcz przewidywalna, zarówno dla swoich przeciwników jaki i jej kibiców.
- Mówi się, że faulowany nie powinien strzelać karnego. Wziąłem jednak odpowiedzialność na siebie i, niestety, bramkarz obronił mój strzał. Wydaje mi się, że to był kluczowy moment, bo przy 2:0 byłoby po meczu i spokojnie kontrolowalibyśmy grę – przyznaje samokrytycznie Paweł Łukasik, napastnik Stomilu, który w 50 minucie meczu nie wykorzystał rzutu karnego po faulu na… samym sobie.
I rzeczywiście był to moment zwrotny spotkania, ale nie jedyny. Ten drugi nastąpił niespełna 20 minut później, kiedy drugą żółtą kartkę dostał Tomasz Bzdęga, którego śmiało można nazwać antybohaterem sobotniego meczu. Pierwszą kartkę skrzydłowy Stomilu zarobił bowiem za bezczelną rymulkę w polu karnym, a drugą (kilkanaście minut później) za bezmyślne odkopnięcie piłki, po faulu na środku boiska.
- Bzdęga dostał kartkę na własne życzenie, tak jakby z premedytacją chciał zejść z boiska. Na pewno nie zostawimy tego bez konsekwencji – zapowiedział podczas konferencji prasowej wzburzony trener olsztynian Zbigniew Kaczmarek.
Nic dziwnego, bo pod jego wodzą Stomil nie wygrał u siebie już od blisko dziesięciu miesięcy, a w starciu przeciwko Puszczy wcale nie był ekipą lepszą.
Początek spotkania to ewidentne badanie sił. Porażka dla jednych i drugich oznaczała bowiem pozostanie w strefie spadkowej. Gracze z Małopolski mogli jednak i powinni prowadzić już po kilkunastu minutach, bo najpierw idealną okazję zmarnował Łukasz Nowak (wszedł w obronę jak w masło i nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Piotrem Skibą), a chwilę potem w zamieszaniu w polu karnym Stomilu do strzału złożył się Longinius Uwakwe, ale z kilku metrów uderzył bardzo lekko i piłka wpadła w ręce Skiby.
Później Stomil uspokoił, wręcz uśpił grę i napór Puszczy ustał. Nieśmiało zaczął za to atakować Stomil i już jeden z pierwszych ataków przyniósł gola. Jeszcze na własnej połowie akcję zaczął Łukasz Jegliński, który na dużej szybkości mijał kolejnych zawodników Puszczy niczym tyczki slalomowe. W końcu „Igła” podał na prawą stronę do wbiegającego w pole karne Dominika Kuna, a ten precyzyjnym strzałem dał prowadzenie gospodarzom.
Chwilę później Grzegorz Lech mógł zdobyć fantastycznego gola przewrotką, ale nie trafił w piłkę.
Goście także mieli swoje okazje do wyrównania. Szczególnie aktywni byli Łukasz Nowak oraz Paweł Moskwik, lecz obrońców Stomilu kilkukrotnie wyręczał niezawodny ostatnio Skiba.
- Paradoksalnie w pierwszej połowie tego meczu stworzyliśmy sobie cztery znakomite okazje do zdobycia gola i ją przegraliśmy. Zaś w drugiej mieliśmy tylko jedną, ale potrafiliśmy doprowadzić do remisu. Myślę, że z sytuacji, jakie stworzyły dziś sobie obie drużyny to ten wynik jest sprawiedliwy – oceniał na konferencji prasowej szkoleniowiec Puszczy Niepołomice Dariusz Wójtowicz.
Drugą część gry Stomil zaczął lepiej, z większą determinacją. Najpierw „Pawlik” wywalczył, a potem zmarnował karnego, a potem gorąco pod bramką Puszczy było jeszcze po strzałach Bzdęgi (głową z kilku metrów, po wolnym Łukasika) i ponownie Łukasika, który z 25 metrów huknął minimalnie obok słupka.
I tyle. Później nastąpił moment zwrotny – „czerwo” dla Bzdęgi - i wszystko się posypało.
O remisie na koniec spotkania zadecydowała koronkowa akcja drużyny z Niepołomic z 81 min. Przechwyt z lewej strony, zagranie Dawida Kałata piętą do Bartosza Biela, zejście do środka, wrzutka i… gol. Paweł Moskwik z bliska trafia do siatki.
Zobacz pełną galerię zdjęć: Stomil Olsztyn - Puszcza Niepołomice 1:1
- Stomil Olsztyn – Puszcza Niepołomice 1:1 (1:0)
1:0 – Kun (20), 1:1 – Moskwik (81)
Żółte kartki: Bucholc, Głowacki, Bzgęda, Łukasik (Stomil), Nowak (Puszcza)
Czerwona kartka: Bzdęga (Stomil, 69 – za dwie żółte)
Sędziował: Piasecki (Słupsk)
Stomil: Skiba – Bucholc, Koprucki, Remisz, Hempel, Głowacki, Jegliński, Kun (90 Papka), Bzdęga, Lech (77 Michałowski), Łukasik (72 Łysiak)
Puszcza: Sobieszczak – Szymonik, Lewiński, Biernat, Mikołajczyk, Cholewiak, Uwakwe (70 Wallace), Nowak (70 Biel), Kałat (81 Strózik), Janik, Moskwik
PG, PZaj
kibic 2013-08-27 16:35:34 (apn-***-***-***-***.dynamic.gprs.plus.pl) #35672 0:0 zgłoś
Szczytno to szczyt marzeń
novi59 2013-08-27 13:26:51 (***-***-***-***.matcom.com.pl) #35664 0:0 zgłoś
po 10 miesiącach bez wygranej u siebie kibiców będzie ubywało, a trener już dawno powinien trenować mks szczytno
huragan 2013-08-25 15:09:02 (apn-***-***-***-***.dynamic.gprs.plus.pl) #35557 0:0 zgłoś
Jakie 1200? Jak było 700 to dobrze.
kolo 2013-08-25 14:25:07 (***-***-***-***.dynamic.chello.pl) #35554 0:0 zgłoś
Łukasik leszczu wypier...
dfg 2013-08-25 11:36:34 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #35543 0:0 zgłoś
tak lipa 1200 osób ale musi otwarty sektor gości kibiców przyjezdnych to k*******
jojo 2013-08-25 08:42:14 (public-gprs***.centertel.pl) #35534 0:0 zgłoś
Chyba powoli część kibiców już ma dosyć 1 ligi. 1200 osób to trochę lipa.
depo 2013-08-24 22:27:02 (adef***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #35519 0:0 zgłoś
Stomil dziady ! Minely czasy kiedy stomil byl nieobliczalny teraz to kupa panienek lalusiow wstyd mi za was panowie wywalil bym na zbity pysk trenera i przesial zawodnikow.
rtf 2013-08-24 21:32:04 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #35515 0:0 zgłoś
dobrze słabo stomil i będzie spadek do 2 ligi !!!!
huragan 2013-08-24 21:25:41 (apn-***-***-***-***.dynamic.gprs.plus.pl) #35514 0:0 zgłoś
Co was tak mało dzisiaj?