Na razie siekał bramy we wszystkich trzech meczach (w sumie pięć) i wygląda na to, że po prostu do tej ligi nie pasuje. Co Kamil Jackiewicz, były król strzelców II-ligowego poziomu rozgrywek, robi na III-ligowych boiskach?
- Co robię? Wróciłem na stare śmieci. Chciałem odbudować formę, a w Płomieniu są do tego warunki. Mimo wieku, nie ukrywam, chciałbym jeszcze jakoś spełnić te swoje marzenia – tłumaczy nam Kamil. I dodaje, zdradzając przy okazji owe marzenia: - Chciałbym kiedyś spróbować sił w Ekstraklasie, ale nie wiem, czy będzie mi to jeszcze kiedyś dane.
Marzenia – piękna sprawa. W jego przypadku los już nie raz sygnalizował jednak, że z ich realizacją może być problem.
- Zgadza się. Kontuzje nie raz pokrzyżowały mi plany – przytakuje z lekkim przygnębieniem Kamil. – Byłem już przecież w Zagłębiu Lubin, ale pękła mi kość śródstopia i wszystko zaczęło się walić. Najpierw kontuzja ciągnęła się przez pół roku, a potem jeszcze dwa razy to wszystko mi się odnowiło… Szkoda gadać. Skończyło się śrubą w nodze, ale potem kość i tak pękła…
Do piłki Kamil się jednak nie zniechęcił. Latem 2010 roku trafił do II-ligowej Olimpii Elbląg, do której przygarnął go dobry znajomy Tomasz Arteniuk. Obaj panowie znali się z Kotwicy Kołobrzeg, w barwach której Jackiewicz wywalczył koronę króla strzelców starej III ligi.
- W Elbląg miałem dobry okres. Poszedłem do Arteniuka, który dobrze mnie przygotował i ewidentnie odblokowałem się – wspomina napastnik.
W Olimpii Kamil grał na tyle dobrze, że macki wyciągnął po niego bydgoski Zawisza.
- Moim menedżerem i jednocześnie właścicielem klubu był Radosław Osuch, więc wyszło to naturalnie – tłumaczy Jackiewicz. – W Zawiszy szło mi dobrze. Wywalczyłem sobie miejsce w składzie, grałem z boku i dobrze się w takiej roli czułem. W pewnym momencie poszła mi jednak „strzałka” i znowu zaczęła się żmudna rehabilitacja…
Znowu konieczna była również aplikacja śruby… Kamil dokończył sezon w Calisii Kalisz (wówczas II liga), ale furory nie zrobił.
- Byłem tam tylko pół roku, walczyliśmy o utrzymanie, a wiadomo, że wtedy atmosfera do spokojnej odbudowy formy nie jest najlepsza – uważa Jackiewicz.
Odbudować się miał w Pelikanie Łowicz, ale tu znowu problemy ze zdrowiem dały o sobie znać.
- Czułem już, że ta śruba… wyłazi mi przez skórę. Wyjęli mi ją podczas gry w Łowiczu po pierwszej rundzie. Chyba zaraz po moich urodzinach. Później nie mogłem już wejść w odpowiedni rytm.
29 meczów i jeden gol – rzeczywiście, dorobek, jak na snajpera z ambicjami, mizerny. Bardzo.
Ale teraz w Ełku udowadnia, że niektórzy za szybko postawili na nim krzyżyk. To jeszcze nie koniec Kamila Jackiewicza!
- Postanowiłem wrócić w rodzinne strony i uspokoić nieco przygodę z piłką. Może nawet już się na stałe osiedlić. A może tylko odbudować i ruszyć dalej? – zastanawia się głośno napastnik Płomienia.
Co ciekawe, Jackiewicz mieszka w Białymstoku. Na treningi dojeżdża trzy razy w tygodniu, razem z Pawłem Łochnickim, który… ma jeszcze dalej.
- Ja mam stówę, on 150. To niby sporo, ale czas szybko mija – przekonuje Kamil, którego w Płomieniu znowu wystawiają na szpicy.
Efekt? Jak już pisaliśmy na początku – trzy mecze i pięć goli.
- Oby tak dalej. Cieszę sie z gry i chciałbym pomóc Płomieniowi w awansie do II ligi – zapowiada odważnie doświadczony napastnik. – Jak na III ligę, mamy bardzo dobrą drużyną. Czy finansowo również stać nas na awans? Nie wiem, ale wydaje się, że władze klubu robią wszystko, aby tak było. Ale to już zmartwienie działaczy.
Zmartwieniem Kamila jest natomiast utrzymanie formy. Jak bowiem podkreśla, cały czas marzy mu się gra wyżej.
- Nawet w Ekstraklasie zdarzają sie debiuty koło trzydziestki. Robert Demjan czy Wojtek Kędziora byli praktycznie w moim wieku, gdy debiutowali w najwyższej lidze – zauważa Kamil.
On już latem mógł wylądować wyżej, ale…
- …pojechałem na testy do Motoru Lublin i na 90minut poszła informacja, że podpisałem z nimi umowę. A ja niczego nie podpisałem! – relacjonuje niedawną sytuację napastnik Płomienia.- Trochę przez to straciłem, bo wiele klubów odpuściło temat mojej osoby. Uważam jednak, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Taka postawa krzepi, dlatego życzymy Kamilowi jak najlepiej. Jeżeli utrzyma dyspozycję i ominą go urazy, to zbliżenie się do Ekstraklasy o jedną lub dwie ligi wydaje się bardzo realne. Bo grać to on umie, o wiele lepiej niż na III-ligowym poziomie.
Piotr Gajewski
kibicka 2013-08-24 23:36:33 (***.***.***.***.koba.pl) #35521 0:0 zgłoś
Kamil trzymamy kciuki, za następne gole,życzymy duzooo zdrówka!!!!Realizuj Swe marzenia!!!
do dzordzu 2013-08-23 16:25:31 (acui***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #35452 0:0 zgłoś
wtedy gdy było 1:1 w ełku sokół miał tyle szczęscia niż zwykle. Pamiętam plomien cisnął sokół jak chciał ale sokol strzelił gola po duzym rykoszecie i nic dalej nie robil tylko bronił. Plomien napierał napierał i to wynagrodziło golem ale i tak powinien wgrać a nie zremisować. Myśle że ostróda polegnie tym razem choc rok temu wygrał 4:0
Jacek 2013-08-23 16:19:29 (acui***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #35451 0:0 zgłoś
Oby tak dalej, mam nadzieje że z nim plomien zawojuje w 3 lidze :)
john 2013-08-23 13:14:16 (host-***-***-***-***.elk.mm.pl) #35445 0:0 zgłoś
dZordzu dobrze gada , moim zdaniem w meczu z Ostródą Plomien nie bedzie faworytem, a to dlatego że nie wystarczy mieć dobry atak i strzelić gola, trzeba też ich nie tracić , a Plomień w 3 meczach stracil 7 goli, bez bramkarza i solidnej obrony nie marzeń o awansach
iksde 2013-08-23 11:44:31 (barczewo.macrosat.pl) #35440 0:0 zgłoś
Oby tak dalej : )
dżordżu 2013-08-23 07:44:02 (ip-***-***-***-***.multi.internet.cyfrowypolsat.pl) #35431 0:0 zgłoś
robi taki nie bądż pewny siebie nasi tez byli pewni przed meczem z Huraganem i morążanie pokazali im że nie ma faworytów w tej lidze. Zresztą już dwa razy ostatnio pojechaliśmy po lanie do Ełku raz było 1:1, kiedy przez cały prawie mecz prowadziliśmy a w zeszłym roku wygraliśmy z Płomieniem w Ełku 4:0 i nawet Płomień sztycha nie zrobił a to Sokół miał dostać lanie. Różnie może być, piłkare Sokoła po dwóch porażkach zeszli na ziemię, zobaczymy na ile będzie to motywacją dla nich
robi 2013-08-23 07:13:46 (emx***.internetdsl.tpnet.pl) #35430 0:0 zgłoś
Ma chłopak charakter, z piłki nożnej rzeczywiście od tak nie można zrezygnowac. Liczę na hattricka w meczu z Sokołem, tak żeby jeszcze dobić tych cwaniaczków z Ostródy i ich mądralińskiego trenera.
Kibic 2013-08-23 02:44:52 (afpx***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #35429 0:0 zgłoś
Nigdy nie jest za późno na realizację marzeń, trzymam kciuki i życzę dużo zdrowia :)
... 2013-08-23 02:39:14 (barczewo.macrosat.pl) #35428 0:0 zgłoś
Szacunek za ambicje!