Niby ten nasz region słaby, a jednak graczy z regionu na boiskach Ekstraklasy pojawia się całkiem sporo. Od dziś co tydzień znowu będziemy Wam dawać znać, jak zagrali „Nasi za granicą województwa”. Oto, jak wypadli w trzeciej wiosennej kolejce Ekstraklasy.
- Daniel Łukasik (Legia Warszawa)
Reprezentant Polski w wyjazdowym meczu przeciwko Podbeskidziu współtworzył parę defensywnych pomocników z Chorwatem Ivicą Vrdoljakiem. Od początku spotkania "Miłek" był bardzo aktywny, zarówno w poczynaniach defensywnych jak i ofensywnych. W 19 minucie po dośrodkowaniu w pole karne byłego gracza Warmii Olsztyn, Artur Jędrzejczyk strzałem z przewrotki był bliski pokonania Richarda Zajaca. 5 minut przed przerwą defensywny pomocnik Legii oddał strzał z rzutu wolnego, ale piłka wylądowała obok bramki gospodarzy. Po przerwie w jednej z akcji pod własnym polem karnym wdał się w niepotrzebny drybling, czego konsekwencją była desperacka interwencja bramkarza Dusana Kuciaka. Urodzony w Giżycku gracz miał swój współudział w zwycięskim golu lidera Ekstraklasy. Po kolejnym dośrodkowaniu - tym razem - z rzutu rożnego do bezpańskiej piłki doszedł Jakub Wawrzyniak, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce Podbeskidzia. Legia nie bez problemów pokonała bielszczan 2:1, zaś Łukasik w 89 minucie gry został zmieniony przez Dominika Furmana. Dobry występ wychowanka Olimpii Miłki. W środku pola robił różnice. Nabiera pewności siebie. Nadal w kręgu zainteresowań Waldemara Fornalika na mecz MŚ 2014 z Ukrainą.
- Tomasz Zahorski (Górnik Zabrze)
Mecz w Zabrzu (Górnik – Lech) dostarczył kibicom wielu emocji. Niestety nie obyło się bez kontrowersyjnych decyzji sędziego Pawła Raczkowskiego. W ataku zabrzańskiego zespołu trener Adam Nawałka postawił na Tomasza Zahorskiego. Uczestnik Euro 2008 rozegrał jednak słabszy mecz. Umiejętnie odcinany od podań przez obrońców Lecha, próbował indywidualnych akcji, które nie przynosiły żadnych efektów. Finalnie zmieniony w 73 minucie przez Ireneusza Jelenia.
- Zbigniew Małkowski (Korona Kielce)
W meczu z Lechią trzykrotnie sięgał po piłkę do siatki, czego na pewno nie będzie wspominał zbyt miło. Jednak żadnego gola nie można przypisać do błędów bramkarza Korony Kielce. Stracone bramki były konsekwencją fatalnej postawy obrońców trenera Leszka Ojrzyńskiego. Mimo porażki popisał się kilka udanymi interwencjami.
- Tomasz Lisowski (Korona Kielce)
W 14 minucie meczu blok defensywny Korony przestał istnieć. Kamil Kuzera za ostry faul został ukarany drugą żółtą kartką i odpuścił boisko. Taka sytuacja miała wpływ na boiskową postawę Tomasza Lisowskiego. Jak zwykle waleczny, zadziorny, ale z przekroju całego spotkania słaby występ. Po spotkaniu nie krył swojego oburzenia na styl sędziowania w Gdańsku. Zawody prowadził Hubert Siejewicz.
- Paweł Sobolewski (Korona Kielce)
Kontuzja w meczu przeciwko Legii Warszawa wykluczyła zawodnika z gry na okres minimum trzech tygodni.
- Damian Garbacik (Lechia Gdańsk)
Cały mecz z Koroną przesiedział na ławce rezerwowych.
- Łukasz Gikiewicz (Śląsk Wrocław)
Mistrz Polski wybrał się do Chorzowa na mecz z miejscowym Ruchem. Trener wrocławian Stanislav Levy preferuje gre jednym wysuniętym napastnikiem, więc pole manewru ma dość zawężone. Na spotkanie z "Niebieskimi" w podstawowym składzie gości wybiegł Cristian Omar Diaz. W 74 minucie Argentyńczyka zmienił Łukasz Gikiewicz. Do końca meczu Ruch walczył o zmianę niekorzystnego wyniku, stąd defensywna taktyka prowadzącego 1:0 Śląska. Ruch zdołał wydrzeć punkt Śląskowi w ostatniej minucie meczu, a jego ozdobą był gol Przemysława Kaźmierczaka, zdobyty strzałem z 27 metrów. Bezbarwny występ Łukasz Gikiewicza, choć mając kilkanaście minut gry trzeba ogromnego szczęścia, by dokonać czegoś nadzwyczajnego. Odnotować należy jedynie nieudaną akcję napastnika z Olsztyna z 95 minuty.
- Rafał Gikiewicz (Śląsk Wrocław)
Brat Łukasza przyglądał się poczynaniom kolegów z ławki rezerwowych.
- Łukasz Broź (Widzew Łódź)
Przed meczem z GKS-em Bełchatów mogliśmy się spodziewać występu Łukasza Brozia na lewej obronie. Jednak trener Radosław Mroczkowski postanowił dać jeszcze jedną szansę Dino Gavriciowi, który w poprzedniej kolejce zagrał słabo. Na trybunach stadionu w Bełchatowie zasiadł prezes PZPN-u Zbigniew Boniek. Za sprawą akcji prawego obrońcy, Widzewiacy oddali pierwszy celny strzał na bramkę przeciwnika. W 39 minucie Broź precyzyjnie dośrodkował piłkę wprost na głowę Marcina Kaczmarka, ale świetną interwencją popisał się bramkarz miejscowych. Wyraźnie będący w gazie kapitan łodzian 2 minuty później dopadł do bezpańskiej piłki w polu karnym gospodarzy, zdołał uderzyć na bramkę, lecz trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Minutę przed przerwą kolejny raz zagotowało się w polu karnym bełchatowian. Po świetnym dośrodkowaniu wychowanka Mamry Giżycko piłkę do bramki mocnym strzałem próbował skierować wcześniej wspomniany Gavrić, lecz Emiljus Zubas nie dał się zaskoczyć. Pod koniec meczu prawy obrońca Widzewa faulował we własnym polu karnym Mateusza Maka, lecz sędzia zawodów Krzysztof Jakubik nie dopatrzył się przewinienia. Poza wspomnianą sytuacją, udane zawody Łukasza Brozia. Niezwykle aktywny w akcjach ofensywnych.
- Krystian Nowak (Widzew Łódź)
Chłopak rodem z Ełku coraz pewnie czuje się na boiskach Ekstraklasy. Z GKS Bełchatów zagrał znowu pełne spotkanie. W drugiej połowie meczu oddał celny strzał, który został pewnie wybroniony przez golkipera GKS. W przekroju całego meczu, jak cały Widzew, nie zachwycił.
- Rafał Dzierbicki (GKS Bełchatów)
Kończy leczyć kontuzję i czeka na debiut w Ekstraklasie.
Paweł Zajączkowski, PG
Redakcja dwadozera.pl 2013-03-12 18:42:21 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #30018 0:0 zgłoś
Sorry, naturalnie, że tak.
kibic 2013-03-12 18:33:05 (***-***-***-***.tonetic.pl) #30016 0:0 zgłoś
" Leszka Ojżyńskiego?".... wydaje mi się,że Ojrzyńskiego