W środowy wieczór na sztucznej murawie MOSiR w Olecku Czarni wreszcie (wcześniejsze ustalane sparingi musiały być odwoływane z powodu zalanej płyty boiska) mogli rozegrać mecz towarzyski z Mazurem Ełk. Przypomnijmy, że obydwie drużyny spotkają się w Ełku pod koniec marca w pierwszej tegorocznej kolejce "okręgówki" grupy 1. Lepsi okazali się gospodarze, który wygrali 5:4 (4:1).
Początkowe fragmenty meczu były bardziej pod dyktando gości z Ełku, którzy udokumentowali to zdobyciem pierwszej bramki w piątej minucie spotkania. Po zagraniu "na dobieg" piłki ze środka gracz Mazura minął obrońców, później golkipera Czarnych, a następnie strzelił do pustej bramki. Trzy minuty później z prawego skrzydła zacentrował piłkarz Mazura do swojego kolegi, a ten z okolic sześciu-siedmiu metrów źle uderzył głową i piłka przeleciała dobre kilka metrów nad bramką. Potem kolejne dwie akcje Mazura, w których dobrymi interwencjami wykazywał się Wojciech Kozłowski. Chwilę po upłynięciu kwadransu, po zablokowanym strzale Dawida Szusty piłka dostała się pod nogi Arkadiusza Cichockiego, który nie wahając się zbyt długo oddał strzał w krótki róg bramki pokonując golkipera ełczan. W osiemnastej minucie bramkę strzałem z woleja w okienko zdobył Dawid Szusta, ale był on na pozycji spalonej. Jednak po sześćdziesięciu sekundach (już w prawidłowy sposób) swoje drugie trafienie zaliczył Arkadiusz Cichocki i było 2:1 dla Czarnych. Później urazu doznał Sebastian Drażba i za niego wszedł Kamil Szarnecki. Na piętnaście minut przed zakończeniem pierwszej połowy Mazur egzekwował rzut wolny. Jan Sidorowicz sprytnie zagrał na prawo do nieobstawionego gracza Mazura, który zbyt głęboko dośrodkowywał i Wojciech Kozłowski pewnie wyłapał piłkę. Na 3:1 podwyższył Kamil Szarnecki. Przed końcem pierwszej połowy Dawid Szusta zaskoczył wysuniętego bramkarza z Ełku strzałem z dystansu i wynikiem 4:1 zakończyła się pierwsza część gry.
W drugiej połowie ełczanie jako pierwsi zdobyli bramkę. Po przejściu przez linię końcową boiska piłkarz Mazura oddał strzał i pokonał Wojciecha Kozłowskiego. Na 5:2 podwyższył Arkadiusz Cichocki - z rzutu wolnego dośrodkowywał Daniel Bogdanowicz i ładnym strzałem głową w długi róg w okolice okienka bramki Mazura Arkadiusz Cichocki pokonał golkipera ełczan. Następnie po faulu Ariela Tusznio na jednym z graczy Mazura w polu karnym sędzia podyktował "jedenastkę". Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jan Sidorowicz. Strzał kapitana gości, a następnie dobitkę, obronił Wojciech Kozłowski. Mazur po kilku minutach odpowiada golem na 5:3, a jakiś czas później doprowadza do stanu rywalizacji na 5:4 (była to 61. minuta spotkania). W 30. minucie Kamil Szarnecki z narożnika rzutu rożnego zacentrował piłkę w taki sposób, że ta nabrała rotacji i minimalnie minęła długi róg bramki Mazura. Pomimo późniejszych sytuacji z obu stron wynik nie uległ zmianie.
- Czarni Olecko - Mazur Ełk 5:4 (4:1)
0:1 - Dąbrowski (5), 1:1 - A. Cichocki (15), 2:1 - A. Cichocki (19), 3:1 - Szarnecki (37), 4:1 - Szusta (43), 4:2 - Dąbrowski (52), 5:2 - A. Cichocki (53), 5:3 - Dąbrowski, 5:4 - Cholewiński (61)
Czarni: (I połowa) W. Kozłowski - A. Tusznio, B. Tusznio, Sz. Karkusz, A. cichocki, M. Cichocki, D. Bogdanowicz, D. Szusta, I. Sych, M. Witanowski, S. Drażba (K. Szarnecki 26') II połowa: W. Kozłowski - K. Szarnecki, T. Karniej, M. Kosiński, D. Szusta, D. Bogdanowicz, K. Czuper, A. Tusznio, M. Sadłowski, Sz. Karkusz, A. Cichocki (K. Marczuk)
POWIEDZIELI PO MECZU
- Ryszard Borkowski, trener Mazura
- Dwie nierówne połowy - pierwsza bardzo słaba w wykonaniu, drugą zagraliśmy trochę odważniej, już była trochę ciekawsza. Kilka bramek, kilka sytuacji klarownych. Gra jeszcze zostawia wiele do życzenia. Ciężko trenujemy, widać, że nogi są dosyć ciężkie, ale myslę, że czas będzie pracował na naszą korzyść. Tak ciężko pracujemy po to , aby ten efekt przyszedł na koniec marca na pierwszy mecz ligowy
- Właśnie z Czarnymi.
- Dokładnie. Będzie to nasz pierwszy mecz w rundzie rewanżowej. Mam nadzieję, że wynik będzie (śmiech) trochę inny niż dzisiaj. Bo dzisiaj z przebiegu meczu zdecydowanie zasłużyliśmy na tą przegraną. I z gry widać, że Czarni są, że tak powiem, "w gazie". Mają dobre warunki, trenują na dobrym placu. My taki plac mamy drugi raz od piętnastego stycznia, ale większośc drużyn boryka się z takimi problemami. Mam nadzieję, że przygotowania pokażą, że poszliśmy w dobrym kierunku, że wyniki będą dosyć dobre i zrealizujemy swoje cele.
- A czy byli testowani zawodnicy?
- Nie... My opieramy sie swoimi zawodnikami. Trzech zawodników z juniorów doszło. A poza tym kadra z tamtej rundy.
Paju
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!