Wciąż mocno niepewna wydaje się sytuacja IV-ligowego MKS Szczytno. W czwartek działacze chcieli zorganizować wielką dyskusję na temat przyszłości klubu. Niestety, dyskusja nie była wielka i – jak na razie – nie okazała się owocna.
- Osobiście rozwiozłem około stu zaproszeń dla ludzi z pieniędzmi i możliwościami, którzy mogliby pomóc klubowi – mówi Ryszard Orkwiszewski, wiceprezes MKS Szczytno. – Proszę o pomoc innych, bo ja wszystko, co miałem, to już utopiłem w klub.
Spotkanie działaczy MKS z „ludźmi dobrej woli” zdaniem Orkwiszewskiego okazało się jednak niewypałem. Przynajmniej na razie…
Rozdali koperty, czekają na wpłaty
- Chcieliśmy podyskutować o modelu funkcjonowania klubu, ale z zewnątrz pojawiło się może z 12 osób i wyszło z tego takie spotkanie kolegów przy kawie. Aż chce się płakać… – zżyma się wiceprezes klubu. – Trzy czwarte sali zajęli ludzie związani z klubem – piłkarze, trenerzy, działacze, kibice. Zabrakło, niestety, przedstawicieli samorządu i na dziś stoimy w miejscu, w którym staliśmy.
Mimo to Orkwiszewski nie traci nadziei.
- Wszystkim przybyłym przekazałem koperty z apelem i danymi klubu. Podejrzewam, że niektórzy nas jednak wesprą – liczy działacz ze Szczytna. – Bardzo poważnie do sprawy podszedł między innymi szef Banku Spółdzielczego w Szczytnie. Od razu widać, że to konkretna osoba i mam nadzieję, że takich ludzi znajdzie się więcej.
Piłkarze natomiast przygotowania do rundy wiosennej rozpoczęli już blisko dwa tygodnie temu. Szczytnianie mają za sobą już także pierwszy sparing. W niedzielę na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Olsztynie ulegli 2:5 DKS Dobre Miasto.
Rewolucja może być na początku lutego
Na wielkie zmiany w drużynie się nie zanosi. Ekipę MKS mogą opuścić Konrad Rusiecki (OKS II Stomilowcy Olsztyn) oraz Kamil Dębek, którego transfer zapowiadany jest od dawna (interesują się nim m.in. Mazur i Płomień Ełk). Wzmocnić zespół ma natomiast jedynie Piotr Wesołowski (ostatnio MKS Opatów) i kilku juniorów.
- Dębek był na treningu w Romincie, ale w Gołdapi wpadli na pomysł, by wziąć go za darmo, więc temat upadł. Poza tym są nim jednak zainteresowane jeszcze trzy kluby, ale oprócz niego raczej nikt nie odejdzie – zapowiada Orkwiszewski. – Wesołowski to z kolei policjant, który przeniósł się do nas jakiś czas temu z Małopolski. To solidny obrońca, który trenuje z MKS już od jakiegoś czasu. Na inne wzmocnienia po prostu nas nie stać.
Być może w organizacji MKS coś poprawi się po walnym zebraniu członków klubu, które wstępnie zaplanowano na 4 lutego. Jednym z punktów spotkania ma być wybranie nowego zarządu. Nieoficjalnie mówi się o odwołaniu prezesa Romualda Kosiorka.
- Jeżeli nic się nie zmieni, to ja chyba też podziękuję. Na razie wszystko ku temu zmierza… - oznajmia zrezygnowany Orkwiszewski.
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!