Czerwona kartka Piotrka Klepczarka, wychowanka Stomilu Olsztyn, była punktem zwrotnym meczu ŁKS Łódź - Cracovia (2:2).
Do przerwy łodzianie prowadzili 2:0. W drugiej połowie wszystko zaczęło się jednak sypać... W 50 min. drugą żółtą kartkę dostał Piotrek Klepczarek i wyleciał z boiska. 10 minut później ŁKS stracił gola na 2:1, a sześć minut przed końcem krakowianie doprowadzili do remisu.
Trudno obwiniać za wszystko Klepczarka, ale bez dwóch zdań jego "czerwień" nie pomogła drużynie z Łodzi w dowiezieni wyniku do końca.
PG
xchrustx 2012-03-09 21:18:18 (atm.reszel.arkusnet.pl) #14836 0:0 zgłoś
Jego zachowanie było tak głupie, że brak słów. Załatwił mecz swojej drużynie, do tej czerwieni Cracovia nic nie grała. Inna sprawa, że kilka minut wcześniej Sagan mógł dograć do pustaka i byłoby po meczu.