III liga na półmetku: Start startuje do wygranej, czarno u Czarnych

Swoją solidnością działdowski Start wyrósł ponad przeciętność. Łeb w łeb idą ekipy z Elbląga, a na plus zaskoczył Motor. Huragan tylko w środku, a Granica na solidnym 11. miejscu. Korsze w normie, a Mrągowia poniżej oczekiwań. Nieciekawie w Braniewie i w Olecku. Krótko rzecz ujmując: podsumowujemy III-ligową jesień!

Start-Kombet Działdowo

Zespół bez wielkich gwiazd zadziwia regularnością już drugą rundę z rzędu. Trener Wojciech Tarnowski stworzył po prostu dobrze funkcjonującą maszynę, której największym atutem jest automatyzm. I za to wielki szacun. Do tego w zespole panuje świetna atmosfera, a na fali zwycięstw coraz swobodniej poczynają sobie kolejni zawodnicy – Kamil Jędrzejewski, Krzysztof Dąbkowski, Adrianowie Korzeniewski i Kostewicz czy doświadczony Marcin Tomczak. Oby tylko za rok nie skończyli jak Huragan…

Najwyższe zwycięstwo: 6:0 w Olecku z Czarnymi

Najwyższa porażka: 0:3 w Kętrzynie z Granicą

Najlepsi strzelcy: 4 gole - Dąbkowski, Ogrodowczyk, Opałka, Tomczak

Olimpia 2004 Elbląg

Beniaminek zaskoczył wszystkich. Olimpia 2004 jest niby skromnym, a jednak niezwykle solidnym klubem; no i ma Antona… Nie da się ukryć, że to właśnie Kołosow zrobił jesienią różnicę. Gdyby nie on, to pewnie rundę elblążanie skończyliby bliżej środka tabeli. Sporo spokoju wniósł też do gry Tomasz Szawara, a najlepszą rundę w życiu ma za sobą 22-letni Kamil Kopycki.

Najwyższe zwycięstwo: 5:0 u siebie z Granicą Kętrzyn

Najwyższa porażka: 0:4 u siebie z Olimpią Zambrów

Najlepszy strzelec: 11 goli – Kołosow

Concordia Elbląg

Drużyna budowana systematycznie od kilku sezonów jest już nie tylko solidna, ale po prostu silna. Trener Adam Boros znakomicie układa zespół, a pod jego okiem co chwila rozkwitają kolejne talenty. Choćby 17-letni Szymon Sadowski i Michał Kiełtyka. Oczywiście bez dobrej postawy graczy bardziej doświadczonych jak Łukasz Nadolny, Tomasz Sambor, Michał Pujdak czy Daniel Ciesielski tego 4. miejsca by nie było, ale… niech ktoś jeszcze powie, że w Elblągu nie ma zdolnej młodzieży!

Najwyższe zwycięstwo: 5:0 u siebie z Czarnymi Olecko

Najwyższa porażka: 0:2 w Grajewie z Warmią i w Łomży z ŁKS 1926

Najlepszy strzelec: 8 goli – Nadolny

Motor Lubawa

Latem losy klubu ważyły się bardzo długo, a trener Tomasz Zakierski mocno przebudował zespół. Zarzucono mu, że robi z Motoru „Jeziorak II”, ale chyba niesłusznie. Jesienią Motor grał naprawdę fajnie i z charakterem. W ofensywie bywało kiepsko, ale grą w tyłach lubawianie potrafili zaimponować. Nic dziwnego, bo prawie we wszystkich meczach od pierwszej do ostatniej minuty tyły zabezpieczał Sławomir Święcki. Ma swoje lata, ale i swoją klasę. Poza tym świetną rundę ma za sobą 22-letni bramkarz Mateusz Leśniewski.

Najwyższe zwycięstwo: 4:1 u siebie z Czarnymi Olecko

Najwyższa porażka: 0:3 w Łomży z ŁKS 1926 i w Morągu z Huraganem

Najlepszy strzelec: 5 goli – Chodowiec

Huragan Morąg

Po osłabieniach przed sezonem i w trakcie rundy Huragan zamienił się w ligowego średniaka. Doświadczeni gracze nie zawodzili, ale zespół miał zbyt wiele słabych punktów, by doszusować do ścisłej czołówki. Nieźle grali bracia Naczasowie, gola za golem strzelał Grzegorz Kulpaka, a fajne przebłyski miewał Rafał Gagat. To wszystko to jednak za mało. Skończyło się tym, że trener Żukowski nie wytrzymał i po jesieni skorzystał z oferty IV-ligowego Sokoła Ostróda.

Najwyższe zwycięstwo: 6:2 u siebie z Pogonią Łapy

Najwyższa porażka: 1:4 w Korszach z MKS, 0:3 w Zambrowie z Olimpią i w Morągu z Concordią Elbląg

Najlepszy strzelec: 7 goli – Kulpaka

Granica Kętrzyn

Beniaminek bez wzmocnień i z kłopotami finansowymi, ale w lidze radził sobie całkiem, całkiem. Minusem była na pewno wyjątkowa wąska kadra, bo Granica przez całą jesień grała praktycznie czternastką zawodników. Na dodatek piłkarzy z Kętrzyna nie omijały kontuzje, a na boisku nie pokazywał się już trener Wojciech Jałoszewski. W sumie o sile zespołu stanowili ci sami gracze co w IV lidze, na czele z bramkostrzelnym jak cholera Pawłem Kowalewskim.

Najwyższe zwycięstwo: 4:1 u siebie z Orłem Kolno i 3:0 u siebie z Czarnymi Olecko oraz Startem Działdowo

Najwyższa porażka: 0:5 w Elblągu z Olimpią 2004

Najlepszy strzelec: 11 goli – Kowalewski

MKS Korsze

Zgrana oraz naprawdę fajnie grająca ekipa z malutkich Korsz występuje w niezmienionym składzie już od kilku rund i wstydu na pewno swojemu – wyjątkowo przyjaznemu dla piłki - miastu nie przynosi. Trener Mirosław Miller systematycznie wprowadza do zespołu kolejnych młodych graczy, a coraz istotniejszą rolę w drużynie odgrywa jego syn Michał, którego stać na grę dużo wyżej. Bez wzmocnień na więcej niż środek tabeli Korsz jednak na razie nie stać.

Najwyższe zwycięstwo: 5:1 u siebie z Czarnymi Olecko

Najwyższa porażka: 2:5 w Zambrowie z Olimpią i 0:3 w Kolnie z Orłem oraz u siebie z Dębem Dąbrowa Białostocka

Najlepszy strzelec: 8 goli – Miller

Mrągowia Mrągowo

Największe rozczarowanie jesieni. Ekipa po totalnej przebudowie, z nowym sponsorem i trenerem oraz sporymi nadziejami, a… przegrywała mecz za meczem. Atmosfera wokół Mrągowii gęstniała z meczu na mecz i w Mrągowie pewnie się cieszą, że to już koniec jesieni. Najbardziej zawiedli gracze sprowadzeni latem i wygląda na to, że wiosną większości z nich może już w klubie nie być.

Najwyższe zwycięstwo: 2:0 u siebie z ŁKS 1926 Łomża

Najwyższa porażka: 1:4 w Węgorzewie z Vęgorią oraz 0:3 w Elblągu z Olimpią 2004 i w Działdowie ze Startem

Najlepszy strzelec: 7 goli – Chiliński

Zatoka Braniewo

Przez większość jesieni targany kłopotami finansowymi klub radził sobie… bez trenera. 26-letni Rafał Jakimczuk starał się pokierować kolegami jak mógł, ale morale zespołu było coraz gorsze. Kadrowo Zatoka nie jest przecież specjalnie słabsza niż przed sezonem i przedostatnie miejsce w tabeli, mimo wszystko, dziwi. Wydaje się, że potrzeba naprawdę niewiele, by zespół z Braniewa znów stał się solidnym III-ligowcem.

Najwyższe zwycięstwo: 4:0 u siebie z Czarnymi Olecko

Najwyższa porażka: 0:4 w Dąbrowie Białostockiej z Dębem

Najlepszy strzelec: 8 goli – Ł. Wolak

Czarni Olecko

Zespół w fazie rozkładu, ale naprawdę dzielny. Podopieczni Kamila Szarneckiego zbierali tęgie lanie przez całą rundę (rekord to 0:8 w Dąbrowie Białostockiej), a w ostatnich trzech meczach zapunktowali i zamiast z dwoma „oczkami” na koncie skończyli jesień z dorobkiem siedmiopunktowym. Czarni przed spadkiem się pewnie nie uchronią, ale ich wytrwałość zasługuje na uznanie. Niektórzy dawno wycofaliby się z rozgrywek, a oni wciąż walczą. Pocieszające jest to, że klub – bardzo powoli, ale jednak – wychodzi na prostą pod względem organizacyjnym.

Najwyższe zwycięstwo: 2:0 u siebie z Granicą Kętrzyn

Najwyższa porażka: 0:8 w Dąbrowie Białostockiej z Dębem

Najlepszy strzelec: 3 gole – A. Cichocki

ZDANIEM TRENERA LIDERA

• Wojciech Tarnowski, szkoleniowiec Startu Działdowo

Zaskoczenie

- Wiedzieliśmy wiele o wszystkich drużynach, ale na plus zaskoczyła na pewno postawa beniaminków, zwłaszcza Olimpia 2004 Elbląg. Również Łomża i Granica wyglądały na początku rozgrywek naprawdę nieźle. Swoje do rozgrywek wniósł też Orzeł Kolno.

Rozczarowanie

- W porównaniu do ubiegłego sezonu, niska pozycja i skromna zdobycz punktowa Dębu Dąbrowa Białostocka.

Dwa zdania o liderze

- Solidny, przewidywalny dla trenera, zespół. Niewiele było jesienią meczów, w których oddaliśmy pole przeciwnikowi. Zresztą już w rundzie wiosennej zdobyliśmy 28 punktów, a więc tyle co Olimpia Zambrów, która ostatecznie wygrała ligę. Symptomy dobrej gry były więc już wcześniej.

Piotr Gajewski