forBet promocja

Liga gra! - I liga

Trzy punkty mogły zostać w Elblągu, ale... trzeba się cieszyć z remisu

2011-11-12 23:50:39 Olimpia Elbląg, GKS Katowice

Bartosz Iwan (w wyskoku do piłki) strzelił gola w starciu ze swoim byłym klubem. Jego trafienie nie pomogło jednak Olimpii w odniesieniu drugiego z rzędu zwycięstwa na własnym stadionie. Fot. Krzysztof Bachewicz / elblagsportowy.pl

Bartosz Iwan (w wyskoku do piłki) strzelił gola w starciu ze swoim byłym klubem. Jego trafienie nie pomogło jednak Olimpii w odniesieniu drugiego z rzędu zwycięstwa na własnym stadionie. Fot. Krzysztof Bachewicz / elblagsportowy.pl

Pech Olimpii zaczął się jeszcze przed meczem, a skończył na 10 minut przed jego końcem. Na szczęście nie było go jednak tak dużo, by Olimpia przegrała wyrównane i toczone w świetnym tempie spotkanie z „Gieksą”. Elblążanie, choć dwa razy prowadzili, zremisowali z GKS Katowice 2:2.

 

Kto wie, jak zakończyłoby się sobotnie spotkanie, gdyby nie to, że tuż przed meczem ze składu wypadł doświadczony Lubomir Lubenow. Bułgarski pomocnik uraz (naciągnięcie przywodziciela) zgłosił już po rozgrzewce i Grzegorz Miecznik, który wskoczył za niego do pierwszej jedenastki, nie dość, że grał nie na swojej pozycji, to jeszcze… rozgrzewał się jeszcze w trakcie meczu.

Mimo to Olimpia od pierwszych minut wyglądała bardzo dobrze. Elblążanie „gryźli trawę” w defensywie, a z przodu grali szybko i pomysłowo. Widać, że elblążanie coraz lepiej czują się w forsowanym przez trenera Piskowca ustawieniu z trzema środkowymi obrońcami.

Tempo meczu od początku było bardzo dobre, ale pierwszą groźną sytuacje obie ekipy stworzyły dopiero w 15 min. Pierwszą, ale za to jaką! Aktywny od pierwszych minut Mariusz Muszalik wyłuskał piłkę w środku pola i świetnie rzucił ją za linię obrony. Do futbolówki w narożniku pola karnego dopadł Łukasz Zaniewski i… huknął w pełnym biegu nie do obrony. Piłka wpadła w samo okno bliższego rogu bramki Witolda Sabeli. Stadiony świata!

- Mój gol? Huknąłem przed siebie, w stronę bramki. Fajnie, że wpadła – przyznał z uśmiechem po meczu świetnie dysponowany tego dnia „Zania”.

Od tego momentu akcje z jednej i z drugiej strony zaczęły sunąć jak szalone, a tempo zrobiło się jeszcze lepsze. Po wrzutkach ze skrzydeł blisko wepchnięcia piłki do bramki byli Bartosz Iwan (ze strony Olimpii) i Damian Chmiel (ze strony katowiczan). Szczęścia z dystansu próbował też Tomasz Hołota, który uderzeniem z 20 m sprawił Krzysztofowi Stodole sporo kłopotów.

Bramkę „Gieksie” udało się zdobyć dopiero po stałym fragmencie gry. Do rzutu wolnego z około 30 m podszedł jednej z gości, wrzucił miękko w pole karne, a Przemysław Pitry dosłownie zawisł na „drugim piętrze” i fantastycznym strzałem skierował piłkę do siatki. Stodoła był bez szans…

Strata gola nie podłamała jednak „Olimpijczyków”. Już w 30 min. blisko strzelenia gola na 2:1 był Zaniewski, ale z jego uderzeniem głową Sabela jeszcze sobie poradził. Szans nie miał już za to w 32 min., gdy po przepięknej akcji całego zespołu głową z 6 m uderzał Iwan. To zresztą właśnie „Ajwen” rozpoczął akcję w środku pola, piłka powędrowała jak po sznurku do włączającego się z lewej strony Sławomira Szarego, a ten wrzutką w pełnym biegu obsłużył zamykającego akcję Iwana. Akcja – palce lizać!

Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej – od walki w środku pola. Podobnie, jak w pierwszej połowie, mógł ją również przerwać gol Olimpii. W 56 min. Iwan znakomitym podaniem obsłużył Mateusza Kołodziejskiego i wyłożył mu piłkę jak na tacy. „Koło” wpadł w pole karne, ułożył sobie piłkę i – w stacji sam na sam z bramkarzem – strzelił w… boczną siatkę.

- Gdyby Mateusz Kołodziejski na początku drugiej połowy wykorzystał sytuację, którą miał, nie byłoby żadnych pytań – stwierdził na pomeczowej konferencji trener Anatolij Piskoweć.

Szkoleniowiec miał rację, bo po tym ciosie „Gieksa” już by się chyba nie podniosła. A tak – zaczął się dramat. Około 65 min. meczu Olimpia dość mocno się cofnęła i nastawiła się wyłącznie na kontry. Katowiczanom grało się przez to łatwiej i momentami zaczęli oni zamykać Olimpię we własnym polu karnym. Już uderzenie Hołoty z 20 m było konkretnym ostrzeżeniem, ale – jak się okazało – ten sygnał nie przebudził Olimpii.

W drugiej połowie elblążanie bramce gości zagrozili tylko raz, gdy młody Miecznik wpadł z lewej strony boiska w pole karne i zagrał ostrą piłkę wzdłuż linii bramkowej. Toru lotu piłki nie przeciął jednak ani będący najbliżej futbolówki Zaniewski, ani żadnej z jego partnerów i gracze „Gieksy” szybko wyjaśnili sytuację.

Chwilę później sytuacja gospodarzy skomplikowała się jeszcze bardziej, bo - po zupełnie niepotrzebnym faulu przy linii bocznej – za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Paweł Wojciechowski.

Od tego momentu zaczęła się niestety „obrona Częstochowy”. Piłkarze z Elbląga grali niby z ogromnym poświęceniem i determinacją, serwując gościom wślizg za wślizgiem, ale wydawało się kwestią czasu, aż katowiczanie doprowadzą do remisu.

Stało się to w 81 min. spotkania, kiedy w potwornym zamieszaniu Deniss Rakels z bliska skierował piłkę do bramki.

Już w doliczonym czasie gry goście byli jeszcze dwa razy przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść, ale raz świetnie interweniował Stodoła, a za drugim razem fatalnie pomylił się Dawid Jarka.

Warto odnotować, że w samej końcówce na boisku pojawił się 20-letni wychowanek Olimpii Paweł Żuraw, dla którego występ przeciwko "Gieksie" był I-ligowym debiutem.

 

Powiedzieli po meczu.

  • Anatolij Piskoweć, trener Olimpii Elbląg:

- Gdyby Mateusz Kołodziejski na początku drugiej połowy wykorzystał sytuację, którą miał, nie byłoby żadnych pytań. Cały czas popełniamy jednak jakieś błędy, a dziś dodatkowo na rozgrzewce kontuzji doznał jeszcze Lubenow i jeszcze przed meczem musieliśmy robić zmiany. W sytuacji, w której nasz obrońca dostał czerwoną kartkę, druga żółta kartka chyba była. To nie świadczy dobrze, gdy drugi raz z rzędu kończymy mecz u siebie w dziesiątkę, na dodatek grając z bardzo dobrym przeciwnikiem.

  • Rafał Górak, trener GKS Katowice:

- Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem wywalczenia trzech punktów. Tak ustawiliśmy naszą grę, ale niestety prawie przez cały mecz musieliśmy odrabiać straty. Wynikało to z naszych błędów. Żal niewykorzystanych sytuacji, które na pewno żeśmy stworzyli, żeby to spotkanie wygrać. Wynik 2:2 na pewno nas nie zadowala. Nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi, ale trzeba przyjąć ten wynik z pokorą. Szkoda, bo mogliśmy się tutaj pokusić o zwycięstwo.

  • Łukasz Zaniewski, napastnik Olimpii Elbląg:

- W drugiej połowie przysnęliśmy. Daliśmy grać GKS-owi już całkowicie na naszej połowie. Po mojej stracie Paweł musiał niestety faulować, czerwona kartka i przycisnęli nas jeszcze mocniej. W dziesiątkę ciężko się broni… Mimo że był to dobry mecz w naszym wykonaniu, jak zwykle zabrakło troszkę szczęścia. A mój gol? Huknąłem przed siebie, w stronę bramki. Fajnie, że wpadła.

  • Jacek Kowalczyk, kapitan GKS Katowice:

- Ten mecz na pewno był do wygrania. Z przebiegu meczu byliśmy dużo lepszym zespołem. Cały mecz prowadziliśmy grę, ale niestety nie wygraliśmy tego spotkania. Olimpia zrobiła dwie akcje i przydarzył jej się jeden strzał życia. My natomiast mieliśmy sytuacji więcej, ale ich nie wykorzystaliśmy. Dlatego skończyło się remisem. 

 

  • Olimpia Elbląg – GKS Katowice 2:2 (2:1)

1:0 – Zaniewski (15), 1:1 – Pitry (26), 2:1 – Iwan (32), 2:2 – Rakels (81)

Żółte kartki: Wojciechowski, Szary, (Olimpia), Sobotka, Chmiel, Feruga (GKS)

Czerwona kartka: Wojciechowski (Olimpia, 67 - za drugą żółtą)

Sędziował: Radziszewski (Warszawa)

Widzów: 1 500

Olimpia: Stodoła – Pacan, Dremliuk, Wojciechowski - Szary, Miecznik (63 Banasiak), Kaczmarczyk, Muszalik (90 Żuraw), Kołodziejski - Zaniewski, Iwan (70 Pietroń)

GKS: Sabela - Plewnia, Kowalczyk, Hołota, Beliancin, Zachara, Sobotka, Chmiel, Farkas (72 Feruga), Rakels (86 Jarka), Pitry

 

Piotr Gajewski

 

Komentarze

  1. FC Stomil 2011-11-14 21:16:55 (***-***-***-***.tonetic.pl) #11026 0:0 zgłoś

    A ja wierzę, że się utrzymacie zobaczycie ...pozdro dla normalnych

  2. zks 2011-11-13 21:20:24 (***.elblag.vectranet.pl) #10983 0:0 zgłoś

    hahaha kim wy jesteście ???? a po 2 Olimpia robi zrzuty dla klubu za nasze wybryki wiec klub wychodzi na czysto.

  3. anty kibol 2011-11-13 21:15:19 (***.morag.vectranet.pl) #10981 0:0 zgłoś

    Chłopaczku, chodzę na mecze Huraganu od 20 lat ale mam uraz do kiboli po meczu z Olimpią w Morągu. Za każdym razem kiedy PZPN nakłada na was kary, cieszę się jak dziecko i mówie maaaało!!!

  4. zks 2011-11-13 20:39:07 (***.elblag.vectranet.pl) #10971 0:0 zgłoś

    kolego z morąga gdzie psy dupami szczekaja inaczej ci to wyjasnie nie mam nic do ludzi ktorzy sa fanami footbolu ani do rodzin z dziecmi ktorzy sa co mecz a nie jeba***i sezonowcami i kibicami sukcesu ktorzy pojawiaja sie jak sa wyniki a ktorzy uciekaja jak ich nie ma ;)

  5. do frekwencja 2011-11-13 19:52:48 (***.***.***.***) #10964 0:0 zgłoś

    500 kibicob z 1500calosci to nie polowa , ale ty mozesz tego nie wiedziec...

  6. anty kibol 2011-11-13 19:28:27 (***.morag.vectranet.pl) #10960 0:0 zgłoś

    Oczywiście miało być "Dopóki nie wyelimunejmy tak myślących głąbów, to na mecze będzie przychodzic 200 kibiców a nie 3 000" :-)

  7. anty kibol 2011-11-13 19:24:51 (***.morag.vectranet.pl) #10959 0:0 zgłoś

    Myślenie poje..... kibola "Dla mnie wazne ile przychodzi zapalpnych kibicow do mlyna a nie na prostą". Dopóki nie wyelimunejmy tak myślących głąbów, to na mecze będzie przychodzic nie 200 kibiców a 3 000 w tym rodzice z dziećmi. Pozdrawiam kibiców znających się na futbolu a nie kiboli, dla których najważniejszy jest młyn. PS. Tylko nie tłumaczcie mi porąbańcy, że bez was nie ma widowiska, bo dla mnie to żaden argument.

  8. zks 2011-11-13 16:51:26 (***.elblag.vectranet.pl) #10949 0:0 zgłoś

    hmmm mimo ze jestes z olsztyna to nie ma napinki co podziwiam żadkość na tym portalu. Jezeli wy awansujecie to wam dojdą karty kibica , podwyzszona cena bieltów i przede wszystkim słaba gra bo beniaminek ma zawsze najgorzej nie wpominając o zawiszy ktory ma wspaniala infrastrukture sportowa i przyszlosciowy zarzad.Mysle ze sie utrzymamy z ogrmonym trudem. Dla mnie wazne ile przychodzi zapalpnych kibicow do mlyna a nie na prostą. Jezeli wam w I lidze dojdzie wszystko z czym my sie teraz borykamy to u was tez nie przewiduje tłumów

  9. Obserwator 2011-11-13 14:53:28 (acsc***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #10944 0:0 zgłoś

    Jeżeli mam płacić za bilet 20 zł w tak ekskluzywnych warunkach to ja dziękuje bardzo. Tym bardziej, że i wyniki nie powalają na kolana,

  10. grzes 2011-11-13 13:46:37 (***.***.***.***) #10941 0:0 zgłoś

    Skąd wy macie takie dane przed napisaniem powinien się Pan pofatygować po dane od klubu Widzów: 1782 (w tym 458 z Katowic)

  11. Frekwencja... 2011-11-13 11:02:15 (***.olsztyn.vectranet.pl) #10930 0:0 zgłoś

    Frekwencja powala gdzie prawie połowa to kibice GKS'u.Czyżby nie było popytu na 1 ligę ?Gdy byliście w 2 lidze więcej was przychodziło na mecze.Ceny biletów odrażają?Jak i dla kogo wygrywać mecze skoro przychodzi garstka kibiców?GKS to w miare renomowany przeciwnik pare lat w ekstraklasie pograł.Pytam obiektywnie bez żadnej napinki.Źle się u was dzieje ten awans chyba nie był wam potrzebny,mimo wszystko życzę wam utrzymania.

Dodaj swój komentarz

                     
 ####  ###### #    # 
#    # #      #    # 
#    # #####  #    # 
#  # # #      #    # 
#   #  #       #  #  
 ### # ######   ##   
                     
 

Zostań fanem!

Więcej z kategorii

Start Nidzica ma już sześć punktów przewagi nad Zniczem Biała Piska

Start Nidzica ma już sześć punktów przewagi nad Zniczem Biała Piska

GKS Wikielec zremisował w Radomiu

GKS Wikielec zremisował w Radomiu

Miniony weekend był fatalny w wykonaniu drużyn z województwa warmińsko-mazurskiego. Z wyjazdów tylko...

Stomil beznadziejny w Sulejówku

Stomil beznadziejny w Sulejówku

Piłkarze Stomilu Olsztyn doznali siódmej porażki w tym sezonie III ligi. Podopieczni Piotra Gurzędy...

forBet promocja

Najpopularniejsze w ostatnim tygodniu

Stomil beznadziejny w Sulejówku

Stomil beznadziejny w Sulejówku

Piłkarze Stomilu Olsztyn doznali siódmej porażki w tym sezonie III ligi. Podopieczni Piotra Gurzędy...

Start Nidzica ma już sześć punktów przewagi nad Zniczem Biała Piska

Start Nidzica ma już sześć punktów przewagi nad Zniczem Biała Piska

Rominta Gołdap wygrała z Sokołem Ostróda

Rominta Gołdap wygrała z Sokołem Ostróda