Skandalem zakończyło się spotkanie w Wikielcu. Miejscowy kibic uderzył zawodnika Mławianki Mława i arbiter przerwała mecz, a zawodnicy rywali nie zdecydowali się na dalszą rywalizację na boisku.
Do feralnej sytuacji doszło w 44. minucie przy bezbramkowym remisie. - W momencie, gdy zawodnik drużyny gości Adam Stefański podbiegł po piłkę do ogrodzenia murawy, został nagle uderzony w głowę przez znajdującego się na trybunach kibica - czytamy na oficjalnej stronie klubu z Wikielca. - Sędzia Ewa Augustyn przerwała mecz na około 45 minut. Ostatecznie drużyna gości nie zgodziła się na dokończenie zawodów i mecz nie został już wznowiony. Dalsze decyzje w tej sprawie podejmie Polski Związek Piłki Nożnej.
- W ocenie klubu zachowanie osoby, która nazywa siebie kibicem sportowym, było skandaliczne i GKS Wikielec stanowczo je potępia - czytamy w dalszej części komunikatu klubowego. - W wieloletniej historii klubu nigdy wcześniej nie doszło do takiego zdarzenia. Dokonamy wszelkich starań, by nigdy więcej na naszym stadionie nie doszło do podobnej sytuacji.
Teraz zapewne Polski Związek Piłki Nożnej przyzna walkower na niekorzyść GKS-u Wikielec. Trudno sobie wyobrażać, żeby mecz został dokończony bez udziału publiczności. Na koniec roku GKS Wikielec zagra jeszcze jedno spotkanie u siebie, tym razem z Wigrami Suwałki. Tego meczu pewnie kibice już nie zobaczą na żywo.
rys
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!